sobota, 4 maja, 2024

Roboty w aptekach zastąpią ludzi. Ważna rola

Roboty pozwalają usprawnić i zautomatyzować pracę aptek szpitalnych. To szczególnie ważne w przypadku farmacji onkologicznej – przekonują eksperci.

Lepsze zagospodarowanie przestrzeni magazynowej, zarządzanie zapasami, ograniczenie liczby przeterminowanych leków czy zmniejszenie kosztów osobowych. To główne korzyści z inwestycji w roboty apteczne. Podstawową korzyścią jest jednak wzrost bezpieczeństwa pacjentów dzięki odciążeniu personelu medycznego i eliminacji ryzyka błędów. W przypadku aptek na oddziałach onkologicznych dochodzi do tego także zwiększenie bezpieczeństwa personelu poprzez ograniczenie bezpośredniego kontaktu z cytostatykami. Jak informują eksperci w Polsce wciąż nieliczne szpitale inwestują w takie rozwiązania.  Niebawem trend ten może się odwrócić. Z prognoz analityków rynkowych wynika, że sektor robotów aptecznych zwiększy swoje przychody do 2030 roku ponad dwukrotnie.

Co robią roboty w aptece

Roboty dla aptek szpitalnych to zintegrowane urządzenia oraz specjalistyczne oprogramowanie. Pomagają zoptymalizować i zautomatyzować proces przygotowania, magazynowania i wydawania leków. „Roboty pomagają zapewnić pełne bezpieczeństwo i monitorowanie przepływu leków w aptece. Łączyć zapotrzebowanie z oddziałów z rynkiem aptecznym. Przede wszystkim pomóc w rozliczaniu kosztów. I minimalizować błędy ludzkie, pojawiające się przy tak skomplikowanym procesie” – informuje w rozmowie z agencją Newseria Innowacje Artur Ostrowski. Dyrektor zarządzający ds. systemów robotycznych w firmie Synektik, dystrybutorze niemieckich robotów aptecznych BD Rowa. Roboty apteczne składają się zwykle z kilku modułów. Działają  i instaluje się jezarówno w dużej, jak i małej przestrzeni. Można je konfigurować według potrzeb konkretnej placówki. Roboty apteczne w Polsce są obecne na razie w zaledwie kilkunastu aptekach komercyjnych. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w aptekach szpitalnych. Tymczasem to takie jednostki powinny być szczególnie zainteresowane inwestowaniem w tego typu urządzenia. „Automatyzację w aptece szpitalnej powinniśmy rozpoczynać od podstawowego systemu. Jest nim główny magazyn apteczny.

Po to, żeby robot magazynował oraz wydawał w sposób zautomatyzowany leki dla oddziałów. Oczywiście można sobie wyobrazić kolejne poziomy automatyzacji, np. dystrybucji leków na oddziałach. To już jest dla kolejnego poziomu wtajemniczonych. Czyli zaczynamy od magazynowania i dystrybucji. Po to, żeby uniknąć ręcznej pracy i zapewnić dostawy na czas odpowiedniej ilości i jakości farmaceutyków” – wyjaśnia Artur Ostrowski. Po wdrożeniu robota BD Rowa w King’s College Hospital w Brinklow w Wielkiej Brytanii o 65 proc. spadła liczba błędów związanych z wydawaniem leków. Korzystanie z robota aptecznego przyniosło także korzyści finansowe w wysokości 534 tys. funtów z tytułu poprawy kontroli nad zapasami oraz zmniejszenia kosztów utylizacji przeterminowanych leków na poziomie 50 tys. funtów rocznie.„Niewątpliwą korzyścią jest zmniejszenie błędów i ilości leków przeterminowanych. Mając monitorowanie cyfrowe w systemie aptecznym, możemy zamawiać odpowiednie leki z wyprzedzeniem, stosownie do ich zużycia na oddziałach – wymienia dyrektor w firmie Synektik. .

Niezwykle ważny dla bezpieczeństwa

Zatem dwiema podstawowymi zaletami są: mniejsza liczba błędów albo uniknięcie błędów plus obniżenie kosztów pracy i utylizacji przeterminowanych farmaceutyków” – dodaje ekspert. Jak wynika z danych przytaczanych przez spółkę, rocznie na świecie marnuje się zapasy leków o wartości 33 mld dol. Roboty w aptekach szpitalnych mogą jednak nie tylko spełniać ważną rolę w obniżeniu kosztów obsługi magazynu. Zastosowanie ich na oddziałach onkologicznych zwiększa bezpieczeństwo personelu. To szczególnie istotne w przypadku wydawania cytostatyków. Personel pracujący przy tych substancjach jest narażony na ich wchłanianie przez skórę i błony śluzowe. Wynika to choćby z opracowania Centralnego Instytutu Ochrony Pracy – Państwowego Instytutu Badawczego. Wg niego w Polsce w narażeniu na kontakt z cytostatykami pracuje grupa ponad 3 tys. pracowników ochrony zdrowia. Na całym świecie ta grupa liczy 5,5 mln osób. Najliczniejszą grupą zawodową są pielęgniarki i farmaceuci zatrudnieni w aptekach szpitalnych.

Tymczasem robot stworzony dla farmacji onkologicznej samodzielnie sporządza cytostatyki. System robotyczny precyzyjnie dawkuje produkt finalny do pojemników, takich jak kroplówki, strzykawki czy pompy infuzyjne. Dzięki temu ograniczony zostaje kontakt i ekspozycja personelu na silnie działający lek. Także wynikające z takiego kontaktu ryzyko błędu ludzkiego, na przykład przy przeliczaniu dawkowania. „W aptekach szpitalnych to przedsięwzięcie ciągle obciążone jest mitem nieosiągalności. Wydaje mi się, że najbliższe lata przyniosą zdecydowany przełom w tym obszarze z uwagi na rosnące koszty pracy i niedobory na rynku pracy wykwalifikowanego personelu. To są te atuty, które będą sprzyjały menedżerom szpitali w podejmowaniu decyzji w obszarze automatyzacji aptek szpitalnych” – podkreśla Artur Ostrowski. Z raportu Grand View Research wynika, że w 2021 roku światowy rynek robotów farmaceutycznych wygenerował przychody sięgające niemal 163 mln dol. Do 2030 roku rynek będzie rósł w średniorocznym tempie 9,2 proc., co oznacza, że przychody wzrosną do niemal 360 mln dol.

(Newseria)

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img