poniedziałek, 6 maja, 2024

Wybór selekcjonera. Kandydaci nie chcą prowadzić Polski

Maciej Skorża, Roberto Martinez, Andrij Szewczenko. Jeszcze niedawno ci szkoleniowcy byli typowani do funkcji selekcjonera Biało-Czerwonych. Najpewniej nic z tego nie będzie.

Maciej Skorża, choć to najlepsza spośród polskich opcji, selekcjonerem nie zostanie, gdyż ma świeżo podpisany kontrakt z japońskim Urawa Red Diamonds. To było do przewidzenia. Ale nie zostanie też raczej wybrany Andrij Szewczenko. Były doskonały ukraiński napastnik i selekcjoner Ukrainy stara się o funkcję szefa rodzimego związku piłkarskiego. W ostatniej chwili odpadł też Roberto Martinez. Jak poinformowały w sobotę media, były selekcjoner Belgów wybrał Portugalię. Maleją też szanse na zatrudnienie Herve Renarda. Choć według doniesień medialnych kontakt z PZPN był, Francuz nie pali się do zerwania współpracy z Arabią Saudyjską. Na tapecie wciąż są kandydatury zagraniczne – Vladimira Petkovicia, który odnosił sukcesy z reprezentacją Szwajcarii i Portugalczyka Paulo Bento. Ten ostatni z Portugalią zajął trzecie miejsce na Euro 2012, z Koreą Południową wyszedł z grupy na mundialu w Katarze. Z polskich kandydatur wysoko stoją akcje Jana Urbana. Ten doskonały przed laty napastnik prowadził między innymi Legię Warszawa (zdobył mistrzostwo w roku 2013, ale słabo spisywał się w europejskich pucharach), Lecha Poznań, ostatnio Górnika Zabrze. Wśród kandydatów padają też nazwiska… Michała Probierza, a nawet Adama Nawałki.

KOMENTARZ:

Jednak całe zamieszanie pokazuje, że perspektywa zostania opiekunem Lewandowskiego i spółki może i jest atrakcyjna, ale dla polskich szkoleniowców. I to też nie dla wszystkich. Fachowcy nawet z nie najwyższej, ale średniej półki prowadzenie Biało-Czerwonych przy śniadaniu nie marzą raczej o prowadzeniu Biało-Czerwonych, nie sprawdzają maili, czy czasem nie napisał do nich ktoś z PZPN. To potwierdza nasze słowa z ubiegłego roku (po odejściu Paulo Sousy), że polska piłka przede wszystkim potrzebuje nie doraźnych działań, ale wieloletniego systemu, planu, perspektywy na eliminacje Euro, mundial 2026, ale i lata późniejsze, po zakończeniu kariery przez Lewandowskiego. Wprowadzenia jasnej zasady, w której jest kadra pierwsza, przyjmijmy 28-osobowa. Rezerwowa jedenastka, piłkarzy, którzy do kadry wskakują w razie kontuzji lub jakichś nieprzewidzianych trudności. Bezpośrednie zaplecze w postaci kadry młodzieżowej. A szef młodzieżówki jest następcą selekcjonera pierwszej. Mówić można, pisać też. Najpewniej po wielu poszukiwaniach PZPN wskaże swojego kandydata. Nie, nie wymarzonego, a takiego, który łaskawie się zgodzi. To jeszcze można przeboleć, jeśli będzie w tym plan. Obawiać się jednak można, że będzie to po prostu dalszy chaos. I jeśli jakiś sukces się pojawi, to będzie on dziełem przypadku.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img