środa, 24 kwietnia, 2024

Budowali Międzymorze, zapłacili straszną cenę

Budowali PRAWDZIWE MIĘDZYMORZE. NIE GADALI, ale COŚ ROBILI. Zapłacili STRASZNĄ CENĘ

Mówiąc o Międzymorzu nie można nie wspomnieć o dwóch osobach, które realizowały tę koncepcję na polu gospodarczym. Tu, w okresie transformacji, pionierami byli – Marek Karp, założyciel i dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich oraz Mirosław Ciełuszecki, przedsiębiorca z Podlasia. Wyprzedzali epokę. Jeden zginął w dziwnych okolicznościach. Drugi przez 21 lat był sądzony w haniebnym procesie – pisze Klaudiusz Wesołek.

Marek Karp był określany mianem „ostatniego obywatela Wielkiego Księstwa Litewskiego”. Był wielkim fanem współczesnej wersji idei jagiellońskiej i wizji federalistycznych międzymorza marszałka Józefa Piłsudskiego. Uważał jednak, że błędem Piłsudskiego był brak ośrodka analitycznego, który mógłby badać politykę wschodnią. Karp taki ośrodek stworzył.

OSW – najlepsze źródło informacji

W latach 90. odkryłem stronę OSW. Błyskawicznie stała się ona dla mnie głównym źródłem informacji na temat Wschodu. A warto pamiętać, że internet wtedy nie był jeszcze w Polsce zbyt powszechny. Merytorycznie strony rzadko dorównywały gazetom. Poziom strony obniżył się, gdy zabrakło twórcy OSW. Ale przypomnijmy, że Ośrodek to nie tylko ciekawe informacje. Ta podległa (w tamtym czasie) ministerstwu gospodarki instytucja badawcza zajmowała się i analizą polityki wschodniej, i kształtowaniem gospodarczych relacji z krajami byłego ZSRR. To pomagało wyciągać te państwa spod moskiewskiej strefy wpływu. Siłą rzeczy nie było na rękę włodarzom Kremla. Karp, choć ośrodek mieścił się w stolicy, mieszkał w podlaskim Ludwinowie. Kupił tam stary szlachecki dwór, miał gospodarstwo rolne – hodowlę krów. Mirosław Ciełuszecki, chłopak z okolic Puszczy Białowieskiej, przez lata pracował w USA. Prowadził tam biznes. Tęsknił jednak za Polską. Gdy Wałęsa zaczął namawiać polonijnych biznesmenów do powrotu, postanowił wrócić, by prowadzić działalność gospodarczą w Polsce.

Po jakimś czasie zaczął robić interesy na Białorusi. Sprowadzał stamtąd sole potasowe, główne bogactwo naturalne Białorusi. W miejscowości Planta, koło białoruskiej granicy, zbudował terminal kolejowy, który był bazą dla przewozu soli potasowych a potem także innych towarów z Białorusi. Terminal ten zaczął się stawać centralnym punktem gospodarczej współpracy Polski z Białorusią.Mirek wspomagał finansowo Białoruski Front Narodowy. Na początku lat 90-tych działacze tej partii zwrócili się do niego z prośbą o pomoc w kontaktach z polskimi politykami w celu nawiązania bliskiej współpracy gospodarczej. Mówili nawet o planach unii celnej Polski i Białorusi. Ciełuszecki zatrudnił Marka Karpia jako swojego doradcę. Karp również próbował zainteresować polskich polityków pomysłami Ciełuszeckiego. Uważał, że taka działalność zwiąże gospodarczo Białoruś z Polską i z zachodem. W dużej mierze mu się to udawało. Sytuacja się radykalnie zmieniła po dojściu koalicji SLD-PSL do władzy w roku 2001. Ciełuszecki i Karp popadli w niełaskę.

Wyprzedzili swoją epokę

Karp i Ciełuszecki wyprzedzili swoją epokę. Pokazali drogę przyszłości, ale w postkomunistycznej rzeczywistości nie było dla nich miejsca. Marek Karp zmarł w podejrzanych okolicznościach, do dzisiaj nie wyjaśnionych. Wcześniej był współoskarżony w sprawie przeciwko Mirosławowi Ciełuszeckiemu, o to, że jego doradztwo było „fikcyjne”. Ciełuszecki został aresztowany, jego firmę zniszczono a jego kuriozalny proces trwał 20 lat. Został ostatecznie uniewinniony prawie że wszystkich zarzutów, oprócz jednego, za który dostał karę w zawieszeniu, pewnie po to by sądy mogły wyjść z tego z twarzą. Moim zdaniem Karp i Ciełuszecki zostali zniszczeni przez postkomunistyczne, postsowieckie układy i wszystkie opcje polityczne, od lewa do prawa. Ale wytyczony przez nich szlak należy kontynuować.

Klaudiusz Wesołek, publicysta. Tekst ukazał się na Facebooku. Publikujemy za zgodą autora

p.s.

Sprawę Mirosława Ciełuszeskiego opisujemy od lat. Za kuriozalny proces odpowiada cały wymiar sprawiedliwości III RP, kompromitowały się tu wszystkie opcje polityczne. Prokuratura złożyła kasację od wyroku uniewinniającego. Sprawa przed Sądem Najwyższym odbędzie się 18 stycznia. Niebawem więcej informacji.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img