Pracował w firmie jako informatyk. Wyniósł z niej 26 laptopów o wartości 90 tysięcy złotych.
Mężczyzna zatrudnił się jako informatyk w korporacji reprezentującej międzynarodową grupę działającą w sektorach wodno-ściekowych, energetycznych oraz gospodarki odpadami. Jak informuje Komenda Stołeczna Policji, miał długi, więc by je spłacić zaczął kraść firmowy sprzęt. Już drugiego dnia pracy zapakował do plecaka trzy laptopy i zaniósł je do lombardu. Tam sprzedał. Skuszony szybką gotówką oraz pojawiającą się szansą spłaty trzech pożyczek postanowił kontynuować swoje dzieło. Przez kilka tygodni wyniósł z firmy 26 laptopów wartych około 90 tysięcy złotych i zastawił je za kwotę 33 tysięcy zł. Firma zorientowała się, że laptopów nie ma, sprawę zgłosiła na policję. 36-latek wciąż pracował w firmie. Funkcjonariusze zatrzymali go. Mężczyzna przyznał się do kradzieży, wskazując miejsca, gdzie zastawiał sprzęt. Podejrzany trafił do policyjnego aresztu. Większość skradzionych komputerów policjanci odzyskali i zabezpieczyli. 36-latek usłyszał już zarzuty, grozi mu kara do 5 lat więzienia – podsumowuje policja.