Do ostrej zadymy doszło w warsztacie samochodowym na Targówku. Grupa ludzi pobiła się. Poszło im o warsztat samochodowy.
Sceny niczym w gangsterskim filmie rozegrały się w warsztacie samochodowym na Targówku. Starły się tam diwe grupy. A jeden z mężczyzn zniszczył auto. Powodem sporu był najem warsztatu. Jak informuje Komenda Stołeczna Policji na terenie warsztatu samochodowego na Targówku doszło do starcia dwóch grup. Obie rościły sobie prawo do najmu obiektu. 39-latek, by skłonić „intruzów” do opuszczenia terenu metalową rurą wybił dwie szyby i urwał lusterka w hondzie należącej do jednego z mężczyzn. Ten nie zamierzał ustąpić i razem z kolegami, wyposażeni w karabin na kulki oraz hantle zmusili 39-latka i jego kompana do wycofania się – relacjonuje policja. 39-latek w rozmowie z mundurowymi zaprzeczał jakoby miał coś wspólnego ze zniszczeniem hondy. Pokrzywdzony jednak miał nagranie, z którego że mężczyzna kłamał. Właściciel zniszczonego pojazdu wycenił swoje straty na 10 tys. złotych. Policjanci zatrzymali 39-latka. Przedstawili mu zarzut zniszczenia mienia. Mężczyzna przyznał się do czynu. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.