sobota, 4 maja, 2024

Próba zamachu, bez teorii spiskowych (KOMENTARZ)

Zarówno teorie o tym, że żadnej próby zabójstwa policjantów nie było i mamy do czynienia z fake newsem prorządowych mediów, jak i brednie, że za zbrodniczym planem stoi opozycja, są delikatnie mówiąc chore. Próba zamachu na komisariat w stolicy (według mediów na Ursynowie) miała miejsce. Dokonał jej jednak nie żaden polityk, czy aktywista, ale człowiek z bardzo bogatą, kryminalną przeszłością. To, jak łatwo oba plemiona żyjące w Polsce upolityczniają wszystkie aspekty życia, jest przerażające. I dla społeczeństwa niezwykle groźne.

fot. Piotr Łuczuk

Po nieudanej na szczęście próbie zamachu na komisariat w Warszawie (według mediów chodzi o komisariat na Ursynowie), w którym zamachowiec chciał wysadzić w powietrze samochód pułapkę i doprowadzić do śmierci swojej i policjantów, pojawiły się skrajne opinie. Jedna, głoszona najczęściej przez zwolenników opozycji głosi, że żadnej próby zamachu nie było. Że wszystko jest wymysłem KSP. To oczywiste bzdury, bo to, że do próby doszło wydaje się oczywiste. Zresztą mężczyzna, który próbował dopuścić się zbrodni został aresztowany przez Sąd. Ale też pojawiła się druga grupa, mówiąca, że próba zamachu jest wynikiem wymierzonego w Policję  przez opozycję niewyobrażalnego hejtu. I ta teoria nie odpowiada najpewniej prawdzie. Dlaczego? Ano dlatego, że wszystko wskazuje na to, że sprawca, 23-latek, który chciał dopuścić się zbrodni, to nie żaden prawak ani lewak, nie żaden działacz, ale młody mężczyzna z „bogatą, kryminalną przeszłością”. Wśród kryminalistów nienawiść wobec Policji jest rzeczą powszechną. A i liczba psychopatów, gotowych krzywdzić funkcjonariuszy jest spora. Tu facet postanowił swe wizje wcielić w życie, na szczęście mu się nie udało. Martwi oczywiście agresja społeczeństwa, zauważalna w internetowych komentarzach. Ale jeszcze bardziej martwi opisywane przez nas dość często polityczne zacietrzewienie i zjawisko kalizmu i nasizmu w polityce. Otóż gdy rządziła PO, a facet chciał wysadzić Sejm, na prawicowych forach pojawiały się głosy, że to ściema, idiotyzm, kłamstwo etc. A środowiska życzliwe ówczesnej władzy pisały o pisowskim fundamentalizmie stojącym u bram. Dziś często ci sami ludzie mają odczucia odmienne. A wiele wskazuje na to (choć oczywiście w czasie śledztwa wszystko się może zmienić), że zamach oczywiście był planowany, ale przez przestępcę. Doszukiwanie się wszędzie ideologii jest rzeczą dosyć szkodliwą.

 

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img