czwartek, 25 kwietnia, 2024

Terlikowski ostro na FB: Plujecie w twarz ofiarom!

Jestem wściekły. Tak jestem wściekły. Gdy po raz kolejny słyszę pytanie, czy ofiary same nie są sobie winne, bo przecież nie miały pasa cnoty, gdy słyszę rozważania, dlaczego tak długo zajęło im wyznanie, gdy ktoś mówi, że powinni milczeć i się modlić, albo gdy ktoś oskarża ich rodziców albo sugeruje demoniczne korzenie oskarżeń – napisał na swoim portalu społecznościowym publicysta i filozof Tomasz Terlikowski. Odniósł się tym samym do ataków po filmie braci Sekielskich „Zabawa w chowanego”. Na publicystę i na księdza Isakowicza-Zaleskiego spadły słowa krytyki za to, że wypowiedzieli się dla filmu Sekielskich.

fot. Pixabay

 „Jestem wściekły. Tak jestem wściekły. Gdy po raz kolejny słyszę pytanie, czy ofiary same nie są sobie winne, bo przecież nie miały pasa cnoty, gdy słyszę rozważania, dlaczego tak długo zajęło im wyznanie, gdy ktoś mówi, że powinni milczeć i się modlić, albo gdy ktoś oskarża ich rodziców albo sugeruje demoniczne korzenie oskarżeń”  – pisze Tomasz Terlikowski: „A jestem wściekły, bo wiem, jak misterne są sieci zarzucane przez manipulatorów, jakim autorytetem cieszy się kapłan w wielu środowiskach, jak celnie wybiera on ofiarę, która czasem szuka po prostu zwykłej ojcowskiej miłości, a czasem akceptacji, bo nigdy wcześniej jej nie zaznała. Wiem, ile lat zajmuje uporanie się z wyparciem, i jak głęboko destruuje to życie człowieka. Mam przed oczami ludzi, z którymi rozmawiałem, ich łzy, pamiętam ich wstyd, choć to nie oni są winni, gdy przypominam sobie, jak ich potraktowano w Kościele” – zaznacza.  „Jestem wściekły, bo w ten sposób plujecie w twarz ofiarom, krzywdzicie je jeszcze raz, dokładacie swoje kamienie do ukamienowania ich. A w ten sposób, warto to powiedzieć wprost, opluwacie w nich Chrystusa, plujecie na Jezusa i Jego krzyżujecie” – podkreśla publicysta.  „I wreszcie, czasem trzeba coś wykrzyczeń, zafałszowujecie w ten sposób oblicze Kościoła. Kościół jest mistycznym ciałem Jezusa, który został ukrzyżowany, także dla dobra instytucji religijnej i narodu. On jest z cierpiącymi, skrzywdzonymi, z ofiarami. On ma oblicze ofiar. I Kościół ma być właśnie taki. On jest wspólnotą zranionych, skrzywdzonych, miejscem, gdzie można doświadczyć miłosierdzia, przebaczenia, uzdrowienia, ale to musi oznaczać, że jest także miejscem, gdzie miłosierdzie wobec ofiar okazuje się przez sprawiedliwość dla sprawców. Tu mamy spotkać pełnego miłości Chrystusa, a nie broniących za wszelką cenę instytucji, z pasją atakujących ofiary, bo za późno zgłosiły, bo pewnie same chciały, faryzeuszy. To nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem. NIC” – podsumowuje Tomasz Terlikowski.

(źródło: Facebook.com)

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img