Miasto Jest Nasze pisze, że działania takie jak wstrzymanie inwestycji na Pradze Południe, jak choćby budowy tramwaju na Gocław, świadczy o lekceważeniu przez władze stolicy mieszkańców Grochowa, Gocławia, Kamionka, Saskiej Kępy (czyli Pragi Południe). Trudno nie zgodzić się z faktem, że dzielnica jest traktowana gorzej od innych. Rzecz w tym, że nie jest to jedyna gorzej traktowana dzielnica – bo po macoszemu traktowana test też Praga Północ, a w zasadzie to cała prawa strona stolicy. Poza tym, co też należy podkreślić – gorsze traktowanie nie jest wcale domeną obecnej władzy stolicy. Jest to działanie wieloletnie. Można stwierdzić, że już w okresie PRL Praga traktowana była gorzej, choć wtedy brak inwestycji po tej stronie Wisły można było uzasadnić odbudową lewobrzeżnej stolicy – prawy brzeg miał to szczęście, że w znacznie mniejszym stopniu ucierpiał w czasie wojennej pożogi. Ale gorsze traktowanie tej części miasta miało też miejsce w latach 90-ych ub. wieku, czy rządów Gronkiewicz-Waltz. To chore podejście trwa niestety od lat. Czas zrobić wszystko, aby to zmienić.
Andrzej Maksymowicz