niedziela, 5 maja, 2024

„Dudek o Historii”. Cykl o dziejach XX i XXI wieku

Buduję dość konsekwentnie, chociaż nie w sposób chronologiczny, opowieść o historii Polski całego XX wieku i początku XXI wieku. Będę ostrożny z wchodzeniem w wiek XIX, czy XVIII, choć nie wykluczam. Ale cykl jest robiony odwrotnie niż podręcznik do historii, taką przyjąłem konwencję. Dominują tematy dotyczące historii III Rzeczpospolitej – mówi profesor Antoni Dudek, historyk, politolog UKSW. Autor kanału „Dudek o Historii”. Za zgodą Profesora linki do kolejnych filmów kanału będą pokazywać się w naszym serwisie.

Cały tekst przeczytasz pod filmem  WIDEO

Mieliśmy właśnie uroczystości, jak również debatę i demonstrację w związku z rocznicą 4 czerwca. Zarówno wyborom 1989 roku, jak i nocnej zmianie, rozmowom w Magdalence, kulisom wprowadzenia stanu wojennego poświęcił Pan odcinki swojego programu Dudek o Historii. Kanał cieszy się sporym zainteresowaniem. Czy tematy odcinków dobiera Pan na zasadzie wcześniej założonego scenariusza, czy może na podstawie listów widzów, bo nie są to odcinki dobrane w sposób chronologiczny?

Prof. Antoni Dudek: Buduję dość konsekwentnie, chociaż nie w sposób chronologiczny, opowieść o historii Polski całego XX wieku i początku XXI wieku. Tylko, że nie zacząłem jej, jakby to należało w klasycznym podręczniku od sprawy polskiej w czasie I wojny światowej, genezy II Rzeczpospolitej. Ale od tego, na czym się po pierwsze znam najlepiej, a po drugie do czego mam bardzo ciekawe materiały, których praktycznie nikt nie miał. Przykładem są choćby spoty wyborcze z kolejnych kampanii, które mam po prostu w swoim prywatnym archiwum.

Dalszy ciąg wywiadu pod materiałem WIDEO

Uznałem, że to będzie na rozruch kanału najciekawsze. W związku z tym dominują tematy dotyczące historii III Rzeczpospolitej. Zacząłem od Okrągłego Stołu, a w tej chwili jestem gdzieś w okolicach roku 1993, czyli właśnie ostatni tego dotyczący wątku program był o wyborach 1993 roku. Niebawem będzie o premierze Pawlaku, później będą wybory prezydenckie 1995roku, będą okoliczności w jakich doszło do uchwalenia obecnie obowiązującej Konstytucji. I to będzie taki ciąg, był też na przykład odcinek o drodze Polski do NATO.

Te w miarę współczesne odcinki są też jednak przetykane programami dotyczącymi PRL, choćby o stanie wojennym?

Są też wątki biograficzne. Na przykład był odcinek o Edwardzie Gierku, pewnie za jakiś czas będzie i o innych przywódcach PRL-u, ale też i o politykach III RP. Generalnie to będzie taka historia biograficzna, nie tylko wydarzeniowa. Natomiast to wszystko oczywiście będzie się rozwijało też wstecz , czyli będę opowiadał o kolejnych wydarzeniach w dziejach PRL-u.
Najstarszym jest w tej chwili odcinek dotyczący marca 1968, ale z całą pewnością w tym roku cofnę się jeszcze bardziej. Czyli opowiem o roku 1956 i o ustanawianiu rządów komunistycznych w Polsce, a być może i sięgnę nawet do II RP. Generalnie idea jest taka, żeby w mniej więcej 100 odcinkach opowiedzieć całą historię od genezy II RP do czasów niemal współczesnych i wyborów ostatnich lat.

Mówi Pan, że na razie jest historia do wyborów 1993 roku, ale były też odcinki o późniejszym czasie: o sprawie Olina, aferze Rywina.

Tak, to prawda, czasem robię też programy wyskakując bardziej do przodu. Nie kryję, że czasem, biorę też pod uwagę, czego oczekują ode mnie internauci. Czasem oczywiście nie.

Od czego to zależy?

Byłem na przykład intensywnie namawiany, żeby zrobić o seryjnych samobójcach na czele z Andrzejem Lepperem. Ja oczywiście pewnie kiedyś zrobię odcinek o Samoobronie i jej liderze. Nie będę jednak zajmował się wyjaśnianiem okoliczności jego samobójstwa. Mówiąc szczerze nie uważam, żeby to było możliwe do wyjaśnienia. W związku z tym bardziej mnie interesuje to, co się da jakoś opowiedzieć, wyjaśnić. A nie zmierzanie w kierunku pewnej sensacyjności. Aczkolwiek złożyłem jakiś hołd robiąc odcinek o aferze FOZZ. I, ku mojemu zaskoczeniu, wcale nie okazał się jakimś hitem i ma słabsze wyniki niż wiele innych odcinków. To też pokazuje, że jest pewna grupa ludzi, którzy w kółko chcą oglądać o tych samych aferach, o których kiedyś tam słyszeli. Ale tak naprawdę nie jest ich tak wielu. Oni są hałaśliwi jako komentariat. Natomiast w sensie masowego odbiorcy są tematy zajmujące bardziej.

Na przykład?

Największym zainteresowaniem cieszył się odcinek, który dotyczył planu Balcerowicza. Czyli historii gospodarczej co jest na pierwszy rzut oka zaskakujące. Ale jak się temu przyjrzeć bliżej to już takie zaskakujące nie jest. A więc będę też opowiadał pewnie o pewnych procesach gospodarczych, chociaż znacznie trudniejsze jest ciekawe przedstawienie tego typu tematów. Być może opowiem trochę o narodzinach rynku medialnego w III RP. Chodzi o prasę, ale zwłaszcza telewizję, wszystkie procesy koncesyjne. Tam działo się wiele ciekawych rzeczy. Także tematów mi na pewno nie będzie brakowało. Ale jak powiadam, finalnie to ma być pewnie więcej niż 100 odcinków, które ułożą się w taką w miarę pełną historię XX wiecznej Polski i początków XXI wieku.

Czy będą jakieś nawiązania, choćby pojedyncze odcinki dotyczące wcześniejszych czasów?

Raczej incydentalnie. Specjalizuję się w historii najnowszej, więc będę ostrożny z wchodzeniem w wiek XIX, czy XVIII. Choć w przyszłości tego nie wykluczam. Ale tak jak wspomniałem, ten cykl jest na pewno robiony odwrotnie niż podręcznik do historii. Taką przyjąłem konwencję.

Polaków ostatnimi czasy interesują sporu ideologiczne II RP. Czy spodziewać się możemy niebawem odcinków na temat na przykład „zniknięcia” generała Włodzimierza Zagórskiego, czy zamachu majowego?

Bardziej mnie interesuje zamach majowy niż generał Zagórski. Bo o tej sprawie napisano mnóstwo rzeczy. Ale nikt tego nie wyjaśnił, więc ja tego też nie wyjaśnię. Natomiast w II RP jest sporo tematów, postaci, o których warto byłoby wspomnieć. Chciałbym pokazać pewne procesy polityczne i gospodarcze w tamtym okresie.  Interesuje mnie to bardziej, niż wyjaśnianie jakichś sensacyjnych historii typu sprawa generała Zagórskiego. Ciekawszy od samego generała byłby odcinek o armii. O tym, jak Piłsudczycy tę armię zdominowali. Jak eliminowali swoich przeciwników.

Akurat do wątku o armii generał Zagórski pasuje…

Zagórski tu pasuje doskonale. Ale jako jeden z wątków, nie osobny temat. W ogóle bardzo ciekawe jest to, jak ważna była armia w tamtym państwie. To jedna z tych rzeczy, której większość ludzi kompletnie nie rozumie. II RP, zwłaszcza po przewrocie majowym, była państwem właściwie zdominowanym przez wojsko. Określenie „rządy pułkowników” było symboliczne, ale nieprzypadkowe. Bo rzeczywiście ci symboliczni pułkownicy rządzili praktycznie wszystkim. Mało kto ma świadomość, że największą pozycją w budżecie państwa przez cały okres międzywojenny były wydatki na obronę. To było państwo kompletnie inne od obecnego, w którym armia dopiero teraz zaczyna odgrywać nieco większą rolę. Ale nawet jak dostanie te ileś tam nowych rodzajów broni, to nie będzie nigdy odgrywała takiej roli jak w II RP. Chociażby ostatnia sprawa z generałem Andrzejczakiem pokazuje, że jednak wojsko jest dzisiaj w koszarach, a nie w polityce.

Wróćmy do bliższych nam czasów.  Czy poruszy Pan bardziej współczesne nam wydarzenia, rządy PiS-u, Platformy Obywatelskiej, podziału Polski między obóz Tuska i Kaczyńskiego, obecnych w polityce od przeszło 30 lat?

Na razie wyznaczyłem sobie cezurę na roku 2005. Czyli na czas narodzin owego PO-PiSu, rozumianego jako zdominowanie polskiej polityki właśnie przez Platformę Obywatelską oraz Prawo i Sprawiedliwość. Nie wykluczam, że z czasem wyjdę poza ten 2005 rok, ale to raczej nie w tym roku. Nie chcę tego programu wikłać w bieżące spory. On i tak się pośrednio wikła. Bo jak ja tam mówię o Kaczyńskim czy Tusku w latach 90., no to tam cały czas mnie atakują. Jedni, że szkaluję Tuska. Inni, że szkaluję Kaczyńskiego. Albo odwrotnie, że promuję Kaczyńskiego, albo promuję Tuska.

No właśnie, więc w zasadzie i tak będą krytykować, więc można spokojnie zrobić?

Ale mimo wszystko to coś innego, niż gdybym zaczął robić program o katastrofie smoleńskiej. Rozsądzał, co tam kto zrobił i jak. Pewnie kiedyś taki program zrobię, ale nie chciałbym tego robić jeszcze w tej chwili. Po prostu mam mnóstwo innych tematów, które nie mają aż tak jednoznacznego odbioru w debacie politycznej. Problem nie polega na tym, że ja bym nie był w stanie tego zrobić. Byłbym w stanie, tylko po prostu sobie przyjąłem na razie takie założenie, że nie wychodzę poza rok 2005. Pewnie to za jakiś czas zmienię. Ale w tej chwili to jest dla mnie najważniejsza cezura w dziejach politycznych III RP.

Dlaczego akurat ten moment, a nie na przykład rok 2010, czy 2015?

III RP dzielę na okres do 2005 roku i po 2005. To jest koniec tego podziału postkomunistycznego. Zmierzch SLD, koniec prezydentury Kwaśniewskiego. Wkroczenie na scenę polityczną jako głównych graczy właśnie Platformy i PiSu. Pełne tej sceny zdominowanie trwające po dzień dzisiejszy. W tym sensie ten okres jest ciągle otwarty i na razie nie zanosi się, żeby się miał skończyć. Niezależnie od tego, kto wygra jesienne wybory. Bo na pewno w następnym rządzie będzie albo wiodącą rolę odgrywał PiS, albo Platforma. Tego możemy być niemal na 100 proc. pewni w świetle tego, co się dzisiaj dzieje.

Kanał Dudek o Historii można oglądać:

https://www.youtube.com/@dudekohistorii

https://podcasts.apple.com/us/podcast/dudek-o-historii/id1658449608

https://open.spotify.com/show/4kFNz7lUi6oAbglTbwGytP

Program możesz wesprzeć:

https://patronite.pl/DudekoHistorii

https://buycoffee.to/dudekohistorii

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img