sobota, 4 maja, 2024

Tragiczna śmierć chłopca pod tramwajem. Hamulec był jednak sprawny. Policja szuka świadków

Policja szuka świadków wypadku, w którym czteroletni chłopiec zginął pod tramwajem, wcześniej przytrzasnęły go drzwi i skład ruszył. Hamulec bezpieczeństwa, zaciągniętuy przez jednego z pasażerów był jednak sprawny.

Nie milkną echa piątkowej tragedii, w której na Jagiellońskiej na Pradze-Północ zginął wysiadający z tramwaju chłopczyk. Trwa postępowanie w sprawie.

Swoje postępowanie prowadzą Tramwaje Warszawskie. Wbrew wcześniejszym doniesieniom hamulec bezpieczeństwa zaciągnięty przez jednego z pasażerów DZIAŁAŁ. Spełnił zadanie, jednak mimo to droga hamowania tramwaju wyniosła 28 metrów. Chłopiec nie miał szans. Śledztwo pod nadzorem prokuratury prowadzą policjanci z Wydziału Dochodzeniowo – Śledczego Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI. Jak informuje Komenda Stołeczna Policji, funkcjonariusze  poszukują bezpośrednich świadków wypadku. Prosi o kontakt wszystkich pasażerów, bezpośrednich świadków, którzy widzieli to zdarzenie. Także osoby, które zarejestrowały ten wypadek telefonem, kamerą bądź wideorejestratorem. Świadkowie proszeni są o kontakt z Dyżurnym Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI w siedzibie jednostki przy ul. Jagiellońskiej 51. Bądź pod numerem tel. 47 723 75 56 lub policjantami wydziału prowadzącego czynności w tej sprawie, tel. 47 723 83 16, powołując się na numer sprawy D-II-7542/22.

Do tragedii doszło w piątek, 12 sierpnia 2022 r. około godz.11.40 na torowisku tramwajowym przy ulicy Jagiellońskiej. Chłopiec jechał tramwajem nr 18 z babcią. Babcia wyszła z tramwaju na przystanku, wysiadającego chłopca przytrzasnęły drzwi. Tramwaj ruszył. Pojechał kilkadziesiąt metrów. Chłopiec zginął. Wiadomo, że tramwaj linii 18 był to pojazd starszego typu. Był sprawny. Motorniczy był w chwili wypadku trzeźwy. W Tramwajach Warszawskich pracuje od 14 lat.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img