sobota, 4 maja, 2024

Z aut pozostały wraki bez szyb. Seryjny niszczyciel szalał na Białołęce

Potężny szok przeżył właściciel toyoty zaparkowanej na parkingu osiedla przy ulicy Ciupagi na Białołęce. Auto zostawił w dniach 3-4 lipca. Gdy się pojawił na parkingu zamiast samochodu zobaczył doszczętnie zniszczony wrak. Z wybitymi szybami, zniszczoną karoserią. Właściciel wycenił straty na 30 tys. złotych. Ponad dwa i pół tygodnia później nieznany sprawca znów zaatakował.

Tym razem – jak informuje policja – przestępca uszkodził renault megane, dokładnie pod tym samym adresem, co zniszczona wcześniej toyota. Sprawca wybił szyby, porysował karoserię, ze środka ukradł telefon komórkowy. Policjanci wytypowali podejrzanego. To 38-letni mężczyzna, wcześniej wielokrotnie karany za podobne przestępstwa. Cztery dni później dzielnicowi zatrzymali 38-latka. Mężczyzna starał się odsunąć od siebie wszelkie podejrzenia. Gdy uświadomił sobie, że nie uniknie odpowiedzialności, stał się agresywny, nie stosował się do poleceń policjantów, zniszczył wnętrze radiowozu. Dzielnicowi obezwładnili go używając środków przymusu bezpośredniego. Zawieźli na komisariat przy ulicy Myśliborskiej. Maił ponad 1,8 promila alkoholu w organizmie.  Policjanci z Wydziału Dochodzeniowo – Śledczego przesłuchali pokrzywdzonych i świadków, przeanalizowali materiały. Sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Północ. Prokurator postawił 38-latkowi sześć zarzutów dotyczących kradzieży z włamaniem do dwóch pojazdów, zniszczenia czterech aut, w tym policyjnego radiowozu, i kierowania gróźb karalnych wobec dostawcy firmy cateringowej. Mężczyzna działał w warunkach recydywy, więc wyrok może być odpowiednio dłuższy. Sąd aresztował 38-latka na trzy miesiące.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img