piątek, 3 maja, 2024

Szok. Wyjął coś z plecaka na Krakowskim Przedmieściu. To był POCISK. Mogli zginąć ludzie!

W poniedziałek na Krakowskim Przedmieściu odbywał się Marsz Pamięci Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu. W pewnym momencie policja ewakuowała wszystkich uczestników zgromadzenia oraz wszystkie osoby znajdujące się w pobliżu. Powodem był POCISK.

W poniedziałkowe popołudnie w Warszawie przechodził Marsz Pamięci Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu. Nagle, na wysokości budynku przy ulicy Krakowskie Przedmieście 64 pewien mężczyzna wyjął cos z plecaka, zostawił i oddalił się. Gdy do przedmiotu podeszli policjanci nie kryli przerażenia. Okazało się, że był to pocisk, którego siła rażenia mogła być bardzo duża!  Reakcja była natychmiastowa. Policjanci ewakuowali wszystkich uczestników zgromadzenia i osoby znajdujące się w pobliżu. Wyznaczyli strefę bezpieczeństwa w promieniu 200 metrów.

 

„Zgromadzenie na Krakowskim Przedmieściu zostało ewakuowane, gdy jeden z mężczyzn wyjął pocisk z plecaka i pozostawił go na deptaku. Z zatrzymanym 31-latkiem trwają czynności. Mężczyzna był wcześniej notowany. Policyjni pirotechnicy wyznaczyli 200-metrową strefę bezpieczeństwa” – napisała policja na Twitterze. W kolejnym wpisie policjanci podkreślili, że pirotechnicy z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji zabezpieczyli pocisk. „Obecnie znajduje się on w beczce do przewozu materiałów wybuchowych. Cały czas działamy na miejscu”  – to kolejne wpisy. Mężczyznę błyskawicznie obezwładniła ochrona, po dosłownie sekundach przejęli policjanci. Jak się okazało, człowiek, który wyjął pocisk jako notowany znajduje sie w policyjnych kartotekach.  Trwa ustalanie, jakie były motywy jego działania.

fot. Twitter.com

(źródło: wł, Twitter.com)

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img