Trwa dobra passa Legii Warszawa. Po wygranych z Wisłą Kraków, Śląskiem Wrocław, Bruk-Betem, remisie z Rakowem Częstochowa teraz mistrzowie Polski pokonali Lechię Gdańsk 2:1.
Od początku legioniści mieli przewagę, jednak albo brakowało wykończenia, albo na posterunku stał były legionista między słupkami gości, Dusan Kuciak. W 29 minucie na przeboj poszedł Paweł Wszołek, który ograł obrońcę Lechii, znalazł się sam na sam z bramkarzem gości i dał mistrzom Polski prowadzenie, było 1:0. Po chwili szanse na podwyższenie wyniku mieli Josue (trafił w słupek) i Pekhart, którego strzał obronił Kuciak. Potem jeszcze dwukrotnie Czech miał okazję do zdobycia bramki, jednak do przerwy wynik się nie zmienił.
W drugiej połowie pierwsze dwadzieścia minut to gra głównie w środku boiska, choć Legia na spokojnie kontrolowała grę. W 65 minucie akcję przeprowdził Wszołek, zagrał w pole karne, a Tomas Pekhart głową pokonał Kuciaka. Wtedy do odrabiania strat rzuciła się Lechia. W 84 minucie gola w zamieszaniu w polu karnym zdobył Łukasz Zwoliński. Mecz zakończył się wynikiem 2:1. Legia po wygranej awansowała na dziesiąte miejsce w tabeli. Czas w dole tabeli i strefie spadkowej wydaje się dziś koszmarnym wspomnieniem.
Legia Warszawa — Lechia Gdańsk 2:1 (1:0)
1:0 Wszołek 29’
2:0 Pekhart 65’
2:1 Zwoliński 84’
Legia Warszawa: Strebinger – Johansson, Rose, Wieteska, Jędrzejczyk – Slisz, Sokołowski (84’ Celhaka) – Wszołek (69’ Kastrati), Josue (90’+1’ Lopes), Rosołek – Pekhart
Lechia Gdańsk: Kuciak – Ceesay, Nalepa, Maloca (86’ Diabate), Conrado (79’ Pietrzak) – Kubicki, Clemens (70’ Sezonienko), Kałuziński (70’ Gajos), Terrazzino (70’ F. Paixao), Durmus – Zwoliński