piątek, 3 maja, 2024

Bestialsko potraktował chorego pieska! Kundelkowi pomogli strażnicy miejscy

Nie dość, że jest poważnie chory, to ktoś bez serca zamknął go na opuszczonej działce. Rudy kundelek nie miał na posesji budy ani nawet kawałka dachu, był na otwartej przestrzeni pomimo padającego deszczu ze śniegiem. Nie miał co jeść ani nawet kropli wody. Na brzuchu miał 20-centymetrową narośl.

To, co przydarzyło się niedużemu kundelkowi na Pradze poruszy chyba każdego, kto nie ma głazu w miejscu serca. Był wtorek, ostatni dzień listopada. Jak informuje Straż Miejska, około godziny 12.30 strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie o psie, który nie mógł wydostać z opuszczonej działki przy ulicy Kijowskiej na Pradze. Funkcjonariusze Ekopatrolu, którzy podjęli interwencję ustalili, że nikt na działce nie mieszka. Nie było widać, aby ktoś psa odwiedzał – informuje Straż Miejska. Relacja jest wstrząsająca.  Na szczelnie ogrodzonym terenie nie było budy, posłania, a nawet miski z jedzeniem lub wodą. Pies biegający po działce wyglądał na zaniedbanego. Na jego brzuchu strażnicy zauważyli narośl wielkości około 20 cm. O sytuacji powiadomili policję. Po przybyciu patrolu policji strażnicy miejscy weszli na teren działki i odłowili psa. Zwierzak nie stwarzał problemów. Najwyraźniej chorował od dłuższego czasu. Kundelek został przez funkcjonariuszy Ekopatrolu przewieziony do Schroniska Na Paluchu, gdzie zaopiekowali się nim specjaliści – podsumowuje Straż Miejska.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img