sobota, 4 maja, 2024

Na dach w ręce dzielnicowego

28-latka ze Śródmieścia, skazana za liczne kradzieże, miała spędzić ponad rok w areszcie na Grochowie. Ukrywała się u koleżanki w Śródmieściu. Została namierzona – uciekła na dach. Wprost w ramiona dzielnicowego. Był problem ze ściągnięciem obojga na dół – konieczny był specjalistyczny sprzęt strażaków.

Jak informuje Komenda Stołeczna Policji, 28-latka była poszukiwana przez sąd rejonowy dla Warszawy Śródmieścia nakazem doprowadzenia do aresztu śledczego na warszawskim Grochowie. Kobieta miała tam spędzić ponad rok za liczne kradzieże. Wiedząc o tym, od pewnego czasu ukrywała się przed organami ścigania. Jak podaje policja, kilka dni temu 28-latkę w jednym z budynków przy ulicy Emilii Plater „namierzył” policjant z IV rewiru dzielnicowych. Kobieta znalazła schronienie w mieszkaniu swojej znajomej, ta jednak, kiedy do drzwi jej mieszkania zapukał dzielnicowy zaprzeczyła, aby ktoś poza nią był w mieszkaniu. Policjant nie dał wiary tym tłumaczeniom, jego podejrzenie wzbudziło otwarte okno prowadzące wprost na dach kamienicy. Kiedy wyjrzał przez nie, zauważył uciekającą po dachu kobietę. 28-latka, nie bacząc na realne zagrożenie, kontynuowała ucieczkę, pomimo wezwania policjanta do zatrzymania się – podaje policja. Dzielnicowy dogonił kobietę i złapał ją za rękę, kończąc w ten sposób jej ucieczkę. Aby obydwoje – 28-latka i funkcjonariusz – mogli bezpiecznie zejść na dół, wezwano na pomoc straż pożarną, która za pomocą drabiny i specjalnego kosza sprowadziła na ziemię zarówno dzielnicowego, jak i poszukiwaną. 28-latka trafiła już do aresztu śledczego, gdzie spędzi najbliższe 14 miesięcy – relacjonuje Komenda Stołeczna Policji.

(źródło: policja.pl)

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img