sobota, 18 maja, 2024

Najkrwawszy bój Powstania Listopadowego. 193 lata od Bitwy o Olszynkę Grochowską

Była najkrwawszą bitwą Powstania Listopadowego. Opóźniła jego upadek, uniemożliwia Rosjanom szturm na Warszawę. Przez dziesięciolecia była istotnym punktem odniesienia narodu polskiego. Do dziś jest ważnym elementem tożsamości Grochowa, Kamionka, Gocławia, Pragi i Saskiej Kępy. W niedzielę, 25 lutego mijają 193 lata od Bitwy o Olszynkę Grochowską z 1831 roku. (W kolejną rocznicę przypominamy nasz archiwalny artykuł)

Grochów w roku 1831 był dalekim przedmieściem Warszawy. Pod koniec lutego stał się teatrem największej bitwy Powstania Listopadowego. Narodowy zryw osiągnął pierwsze sukcesy w listopadzie i w grudniu 1830 roku. Początek roku 1831 to kontrofensywa armii rosyjskiej. Po bitwach pod Stoczkiem, Dobrem i Wawrem wojska polskie zgromadziły się na przedpolach Pragi. Ich główne siły zajęły pozycje w lasku – Olszynce Grochowskiej. Na 40-tysięczne wojsko polskie ruszyły siły 60 tysięcy wojsk rosyjskich. Dowodził nimi feldmarszałek Iwan Dybicz. Oficjalnie armią polską dowodził Michał Radziwiłł. Faktyczne dowodzenie podczas bitwy przejął generał Józef Chłopicki. Bitwa o Olszynkę Grochowską, z 25 listopada 1831 roku była najbardziej krwawą bitwą Powstania Listopadowego.

Przebieg walk

Sześćdziesięciu tysiącom żołnierzy rosyjskim armii feldmarszałka Iwana Dybicza przeciwstawił się 40-tysięczny oddział polski dowodzony formalnie przez Michała Radziwiłła, faktycznie przez generała Józefa Chłopickiego. Rosjanie zajęli Olszynkę, Polacy przeprowadzali groźne przeciwnatarcia. W pewnym momencie Chłopicki zaplanował kolejne przeciwnatarcie, tym razem kawalerii, do którego miał być użyty korpus Tomasza Łubieńskiego oraz grupa generała Jana Krukowieckiego. Obaj dowódcy orzekli, że nie honorują rozkazów Chłopickiego, lecz czekają na potwierdzenie ich przez Radziwiłła. Wściekły Chłopicki ruszył do niego, aby takie potwierdzenie uzyskać, zostawiając dowodzenie gen. Skrzyneckiemu. Przez ten czas Rosjanie zagrozili już oskrzydleniem całego ugrupowania polskiego. Autor wspomnień z Powstania Listopadowego, oficer kawalerii Stanisław Jabłonowski brał w obronę Łubieńskiego, jego błędy tłumacząc brakiem doświadczenia. „Generał Łubieński, dymisyonowany od lat 16, wojskowością się nie trudniąc (organizacya w. księcia zastała go pułkownikiem pułku 8. ułanów francuskich), pierwszy raz w życiu dowodził taką masą kawaleryi. Odpowiedzialność przeraziła go i dlatego należy mu wybaczyć” – pisał Jabłonowski.

Bilans starcia

W bitwie zginęło około 6800 Polaków i 9400 Rosjan. Starcie było nierozstrzygnięte. Polacy nie rozbili rosyjskiej armii, ale uniemożliwili wojskom rosyjskim szturm Warszawy. O kilka miesięcy opóźniło upadek Powstania Listopadowego. Przez cały okres XIX wieku bitwa była jednym z istotniejszych punktów odniesienia dla polskich środowisk patriotycznych. Znajdowała swe odbicie w dziełach wieszczów narodowych w epoce romantyzmu. „Pamięć o heroicznej walce Polaków jest naszym zobowiązaniem i wyrazem wdzięczności za ich mężną walkę o wolność. Walczyli o wolność dla przyszłych pokoleń, o wolność właśnie dla nas” – czytamy na stronie diecezji warszawsko-praskiej. W roku 1916 warszawiacy odsłonili pomnik Poległym w Bitwie o Olszynkę Grochowską. Uroczystość zgromadziła około 100 tysięcy osób. Z kolei w roku 1931, w setną rocznicę bitwy krzyż drewniany zastąpił metalowy. Prezydent RP Ignacy Mościcki i marszałek Józef Piłsudski złożyli podpis pod wmurowanym w tym miejscu aktem erekcyjnym pod mauzoleum, które jednak nie powstało.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img