sobota, 9 grudnia, 2023

WRESZCIE. Radom zdobyty, ale łatwo nie było

MUSISZ PRZECZYTAĆ

Gol Josue z rzutu karnego i nerwówka do ostatnich sekund. Udało się. Legia Warszawa pokonała Radomiaka w Radomiu 1:0 w meczu czternastej kolejki sezonu 2023/24 PKO BP Ekstraklasy. To koniec fatalnej passy i dobry prognostyk przed pucharowym spotkaniem ze Zrijnskim Mostar w Lidze Konferencji oraz polskim klasykiem – starciem z Lechem Poznań w Ekstraklasie. Zwycięstwo przyszło jednak z trudem.

Legioniści w październiku wpadli w dołek, przez niektórych szumnie nazywany kryzysem. Przegrali ligowe spotkanie z Jagiellonią w Białymstoku i z AZ Alkmaar Lidze Konferencji. I znów w lidze z Rakowem Częstochowa u siebie oraz ze Śląskiem Wrocław na wyjeździe aż 0:4. Wygrali pucharowy mecz w Mostarze 2:1 Potem przyszła jednak szokująca porażka 1:3 ze Stalą Mielec przy Łazienkowskiej. Szokująca, bo legioniści byli lepsi, goście oddali raptem trzy strzały. Wszystkie zakończone bramką. Zaczęły mnożyć się analizy o wielkim kryzysie. Niektórzy (nie kochający Legii) zaczęli nawet sugerować, że dobra gra z początku sezonu była… złudzeniem. Na szczęście w Tychach wicemistrzowie Polski bez problemu ograli 3:0 GKS w 1/16 Pucharu Polski. Spacerek poprawił humory, wszyscy czekali jednak na przełamanie w lidze. Miało ono nastąpić w Radomiu.

Josue skarcił za brutalny i groźny faul

Mecz goście zaczęli spokojnie, częściej utrzymywali się przy piłce. W tej fazie gry dwie groźne akcje Legia i Radomiak stworzyły po stałych fragmentach. W 21 minucie celnie, ale zbyt lekko główkował Steve Kapuadi, Albert Posiadała obronił. Po chwili rzut rożny mieli gospodarze. W ogromnym zamieszaniu piłkę wybili obrońcy Legii. Blok defensywny Rafał Augustyniak, Artur Jędrzejczyk i Steve Kapuadi spisywał się naprawdę dobrze. Legioniści nie forsowali specjalnie tempa, czekali na dogodną sytuację i „ukłucie” rywala. Ta nadarzyła się w 28 minucie gry. Paweł Wszołek w swoim stylu wbiegł w pole karne. Tam Frank Cataneda brutalnie sfaulował wahadłowego reprezentacji Polski. Wejście wyprostowaną nogą mogło skończyć się ciężką kontuzją, na szczęście Wszołek mógł kontynuować grę. Za faul sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Josue. Kapitan Legii pewnym strzałem pokonał Posiadałę. Przy stanie 1:0 początkowo legioniści zwiększyli przewagę. Po świetnym zagraniu Wszołka Dias mógł podwyższyć wynik, ale przegrał pojedynek z golkiperem Radomiaka.

Potężne nerwy w końcówce

Końcówka pierwszej połowy to przewaga gospodarzy. Edi Semedo strzelił niecelnie będąc w sytuacji sam na sam z Kacprem Tobiaszem. A radomianie w ostatnich minutach dążyli za wszelką cenę do wyrównania, zepchnęli legionistów do głębokiej defensywy. Do przerwy wynik się jednak nie zmienił. W początkowej fazie drugiej połowy Legia kontrolowała przebieg gry, ale raziła nieskutecznością w podaniach w strefie ofensywnej. 20 minut przed końcem groźny strzał Semedo obronił Tobiasz. Ostatni kwadrans to przewaga gospodarzy, którzy zamknęli legionistów na ich połowie. Doliczone pięć minut to prawdziwa nerwówka, a przy strzale Mike’a Cestora niektórzy byli bliscy zasłabnięcia. Gracz Radomiaka nalazł się w doskonałej pozycji, jego strzał nie trafił w światło bramki. Legia ostatecznie wygrała w Radomiu 1:0. Zdobyła cenne trzy punkty, przerwała passę ligowych porażek z rzędu. W tabeli wicemistrzowie Polski zajmują szóste miejsce. Mają 23 punkty, do pierwszego w tabeli Śląska Wrocław tracą 7 „oczek”, mają jednak jeden mecz zaległy.

Kluczowy mecz w pucharach i klasyk z Kolejorzem

W najbliższy czwartek, 9 listopada podopieczni Kosty Runjaicia podejmą bośniacki Zrijnski Mostar, w czwartej kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Z kolei w niedzielę, 12 listopada kibiców w Polsce czeka rodzimy klasyk. Do Warszawy przyjedzie trzeci w tabeli, Lech Poznań. Ewentualna wygrana w LKE sprawi, że otworzy się wręcz autostrada do kolejnej fazy rozgrywek. Z kolei zwycięstwo z „Kolejorzem” umocni legionistów w czołówce Ekstraklasy. Da spokój na czas przerwy na mecze reprezentacji. Przede wszystkim pokonanie Zrijnskiego i Lecha będzie dowodem, że nie było żadnego kryzysu, a chwilowa zadyszka, o której nikt za parę tygodni nie będzie pamiętać.

Radomiak – Legia Warszawa 0:1 (0:1)

0:1 Josue 28’ z rzutu karnego po faulu na Pawle Wszołku

Radomiak: Albert Posiadała – Jan Grzesik (79’ Damian Jakubik) , Raphael Rossi, Mike Cestor, Dawid Abramowicz – Luizao, Michał Kaput (79’ Christos Donis) – Rafał Wolski (71’ Leonardo Rocha), Edi Semedo (79’ Leandro), Frank Castaneda (57’ Lisandro Semedo), Pedro Henrique

Legia Warszawa: Kacper Tobiasz – Artur Jędrzejczyk, Rafał Augustyniak, Steve Kapuadi – Paweł Wszołek, Bartosz Slisz, Jurgen Celhaka (65’ Juergen Elitim), Gil Dias – Josue (87’ Maciej Rosołek), Marc Gual (73’ Ernest Mući), Blaż Kramer (65’ Tomas Pekhart)

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img