Zamiast zwiedzać Saską Kępę, kradł rowery. Potem wpadł w szał

MUSISZ PRZECZYTAĆ

Saska Kępa, perła prawego brzegu zasługuje na to, by poświęcić sporo czasu na jej zwiedzanie. Mieszkaniec powiatu gliwickiego miał inne plany. Na ulicy Zwycięzców ukradł dwa rowery. Gdy na Londyńskiej dopadli go strażnicy miejscy, stał się bardzo agresywny.

Do zdarzenia doszło w niedzielne przedpołudnie. Jak relacjonuje straż miejska, piesza na ulicy Zwycięzców zauważyła młodego mężczyznę, który kradł rower, przepiłowywał zabezpieczenia jednośladu. Kobieta nie straciła zimnej krwi. Zrobiła zdjęcie sprawcy, po czym podeszła do strażników miejskich. Pokazała im zdjęcia. Patrol ruszył w pościg. Po chwili funkcjonariusze zauważyli mężczyznę prowadzącego dwa rowery na ulicy Londyńskiej. Był ubrany jak na zdjęciu, a jeden z jednośladów był identyczny, jak ten skradziony. Gdy strażnicy podjęli interwencję, mężczyzna stał się tak agresywny, że trzeba było mu założyć kajdanki. W należącym do niego plecaku funkcjonariusze ujawnili piłę do metalu i inne narzędzia oraz przecięte zabezpieczenia rowerowe. Strażnicy przekazali ujętego mężczyznę patrolowi policji – relacjonuje straż miejska. Okazało się, że sprawca to 30-letni mieszkaniec powiatu gliwickiego w województwie śląskim. Policjanci zatrzymali mężczyznę, który odpowie najprawdopodobniej za przestępstwo kradzieży. Grozi za to kara do 5 lat więzienia.

- Advertisement -spot_img