niedziela, 19 maja, 2024

Z samego rana jechał do pracy. Nagle zobaczył, że po ulicy mazowieckiego miasta biega sobie… koń

Choć dziki w mieście szokują, do tego, że jest ich coraz więcej zdążyliśmy się przyzwyczaić. Ale prawdziwy koń biegnący środkiem jezdni niczym mustang na prerii jest widokiem naprawdę niecodziennym. Wydarzył się naprawdę na ulicy jednego z mazowieckich miast.

Do zdarzenia doszło w środę. Około godziny 5.30 śarodkiem ulicy biegał wystraszony koń. Jak informuje mazowiecka policja, zwierzę przebywało wcześniej w stadzie w miejscowości Gzowice na Mazowszu. W nocy konik czegoś się przestraszył i uciekł. Przebiegł aż 15 kilometrów i dotarł do Radomia. Zwierzę poruszało się środkiem jezdni, obok przejeżdżających samochodów. Taki widok ukazał się oczom jadącego na służbę policjanta radomskiej drogówki. Na widok przerażonego zwierzaka wysiadł z pojazdu i dogonił konia. Powiadomił o sytuacji dyżurnego radomskiej jednostki – relacjomuje policjs. Na miejsce przybył patrol prewencji, który pomógł zabezpieczyć konia do czasu ustalenia jego właściciela. Po kilkunastu minutach na miejsce przybył zmartwiony właściciel i opowiedział historię zniknięcia jego pupila. Na szczęście okazało się, że poza stresem 8-letni kucyk o imieniu Juta wyszedł z sytuacji bez szwanku – podsumowuje policja.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img