czwartek, 25 kwietnia, 2024

Polska aktorka boi się… KONI, WILKÓW i LUDZI

Bardzo się boję koni i złych ludzi, bo oni naprawdę potrafią człowieka skrzywdzić. Trzeba więc unikać sytuacji, gdzie można ich spotkać – powiedziała Ewa Kasprzyk, znana polska aktorka.

Aktorka przyznaje, że niestraszny jej skok ze spadochronem i walka na ringu bokserskim, ale panicznie boi się koni i wilków. Podobnie jest z fałszywymi ludźmi. Jeśli pojawiają się w jej otoczeniu, stara się jak najszybciej zerwać taką toksyczną znajomość. Znajomość, która ma destrukcyjny wpływ na jej samopoczucie. Lekiem na całe zło jest natomiast dla Ewy Kasprzyk sport, a szczególnie boks tajski.

Boks pozwala się odprężyć

– Jestem typem sportowca, więc nie unikam aktywności fizycznej. Byłam pływaczką, lubię tajski boks – lubię i ćwiczę, bo daje mi to szczęście. To jest ekstremum, ale mi sprawia przyjemność. I to jest główny cel. A że przy tym spala się trochę kalorii, no to chyba lepiej dla zdrowia, kolan, bioder, dla siebie. Żeby nie dźwigać tych dodatkowych kilogramów – mówi agencji Newseria Lifestyle Ewa Kasprzyk.

Jak przekonuje, boks tajski doskonale pozwala jej się odprężyć, zrelaksować po ciężkim dniu.– Nabrać dystansu do wielu spraw.  Waląc w worek, sparingując z kimś, wyrzuca się całą niepotrzebną energię, którą się gromadzi gdzieś w ciele. I to chyba też o to chodzi. Nie zależy mi na tym, by osiągać jakieś pasy czy coś. Nie jest moim celem zdobyć jakiś medal. Tylko po prostu uczestniczyć w treningach – mówi.

Ludzie, konie, dziki

Ewa Kasprzyk zapewnia, że nie boi się ekstremalnych sportów i wyzwań. Chętnie je podejmuje, mierząc się ze swoimi słabościami. I pokonując wewnętrzne blokady. – Katapultowałam się w programie na skakance spadochronem. To też było bardzo ekstremalne. Zmieniałam koło w samochodzie na wysokości drugiego piętra. Więc mam za sobą parę takich rzeczy może nieziemskich, tylko bardziej w powietrzu – opowiada aktorka.

Zdradza jednak, że panicznie boi się niektórych zwierząt i fałszywych ludzi. Ma jednak swoje sposoby, by okiełznać ten strach i lęk. – Mam swoje strachy. Bardzo boję się koni i boję się złych ludzi. Bo oni naprawdę potrafią człowieka dotknąć, skrzywdzić. Trzeba więc po prostu unikać sytuacji, gdzie można ich spotkać. A poza tym teraz w moim lesie pojawiły się dziki. Kiedy codziennie rano tam idę, to mówię: nie chciałbym spotkać dzika z lochą i z małymi. Bo może zaatakować mojego psa. Boję się, ale mimo wszystko idę – dodaje Ewa Kasprzyk.

(Newseria)

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img