czwartek, 25 kwietnia, 2024

Były sówki, teraz szop pracz i gołębie. Dręczenie zwierząt na Starym mieście

Kolejny raz wpadł człowiek, źle traktujący zwierzęta. Za pieniądze można było sobie zrobić zdjęcie z szopem praczem i pięknymi, białymi gołębiami. Mężczyzna nie miał zezwoleń, a szop był w złej kondycji.

To kolejna taka sytuacja na Starówce w ostatnich dniach. Niedawno głośno było o związanych, cierpiących sówkach płomykowych na placu Zamkowym. Teraz szop pracz i białe gołębie cierpiały przy archikatedrze św. Jana. Jak informuje straż miejska wszystko działo się we wtorkowe popołudnie. Strażnicy miejscy ze Starówki zauważyli naprzeciwko katedry na Świętojańskiej mężczyznę z szopem praczem oraz stolikiem z gołębiami pawikami. Właściciel pobierał dobrowolne datki od turystów, którzy chcieli fotografować się ze zwierzętami. Zwierzęta były jednak zaniepokojone i wyglądały na zaniedbane. Przeszkadzał im okoliczny gwar. Funkcjonariusze wylegitymowali mężczyznę, sprawdzając także zgody na posiadanie zwierząt. Okazało się, że stan zwierząt jest zły, a mężczyzna nie miał stosownych pozwoleń – informuje straż miejska. Funkcjonariusze wezwali policję. Na miejsce przybyli policjanci oraz przedstawiciele organizacji zaangażowanej w ochronę zwierząt. Po zbadaniu szop i gołębie trafiły do azylu dla zwierząt. Policjanci zatrzymali właściciela przejętych zwierząt.

szop biedaczysko po wszystkim napił się wody fot. Straż Miejska
Szop pracz cierpiał na Starym Mieście fot. Straż Miejska

Gołębie piękne, acz nieszczęśliwe fot. Straż Miejska

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img