Dramat w Sochaczewie. Rozbójnik podszedł do stojącego auta, w którym siedziała para. Pobił kierowcę, wypchnął partnerkę pokrzywdzonego i odjechał. Odpowie za rozbój. Jako recydywiście grozi mu kara znacznie surowsza, niż normalnie w przypadku tego typu zbrodni.
Do rozboju doszło w nocy z soboty na niedzielę na ulicy Toruńskiej w Sochaczewie, sprawca zaatakował ludzi w stojącym samochodzie. Jak informuje mazowiecka policja pokrzywdzeni zostali 25-latek i jego dziewczyna. Policjanci szybko ustalili, że sprawcą zbrodni jest 28-letni mieszkaniec gminy Młodzieszyn. Mężczyzna podejrzany jest również o wymuszenie rozbójnicze, do którego doszło w grudniu ubiegłego roku.
W trakcie prowadzonego postępowania policjanci ustalili, że przestępstwa rozbójnicze to nie są jedyne jego przewinienia. Policjanci są przekonani, że mieszkaniec gminy Młodzieszyn wraz z 18-latkiem z Sochaczewa włamali się do opla astry. Poza tym usiłowali okraść niezamieszkały dom – twierdzi policja. Według funkcjonariuszy obaj mężczyźni odpowiadają za kradzież hulajnogi elektrycznej, a także dwóch rowerów o wartości ponad 3500 złotych. Policjanci odzyskali skradzione mienie. A także ustalili się, gdzie przebywa podejrzany. W poniedziałek kryminalni zatrzymali 28-latka na terenie Warszawy.
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Sochaczewie. Podejrzany usłyszał w niej łącznie sześć zarzutów. Dotyczą one przestępstw rozbójniczych, kradzieży, kradzieży z włamaniem i jej usiłowania. W czwartek sąd aresztował tymczasowo podejrzanego na trzy miesięce. Za rozbój normalnie grozi kara do 12 lat więzienia. 28-latek działał jednak w warunkach recydywy. A wtedy wyrok może być o połowę dłuższy. Rozbójnik może spędzić w więzieniu nawet 18 lat. W razie maksymalnego wyroku więzienie opuści przed „pięćdziesiątką”.