środa, 15 maja, 2024

Wybite przednie zęby, duże emocje i KRWAWY MECZ O SZEŚĆ PUNKTÓW! Legia triumfuje i goni lidera

Po bardzo twardym, a momentami brutalnym meczu Legia Warszawa wygrała 1:0 w Zabrzu z Górnikiem. A więc po kolejce w najgorszym razie utrzyma stratę do liderującego Rakowa. A jeśli częstochowianie potkną się w Szczecinie, dystans może się zmniejszyć.

Bez Kacpra Tobiasza, Filipa Mladenovicia, Lindsaya Rose, Cezarego Miszty, Makany Baku i Mattiasa Johanssona grała Legia w Zabrzu z Górnikiem. Szczególnie bolesna była strata podstawowego bramkarza Kacpra Tobiasza i jego dublera Miszty oraz Mladenovicia. Legioniści musieli spotkanie wygrać, by wciąż myśleć o mistrzostwie Polski. Tracili bowiem 9 punktów do pierwszego w tabeli Rakowa Częstochowa.

Fenomenalne zagranie Kapustki

Mecze Górnika z Legią w latach 60. i 70. XX wieku były piłkarskimi klasykami. Decydowały o mistrzostwie Polski. Od lat Górnik nie należy już do ligowej czołówki. W tym sezonie broni się przed spadkiem. Choć w składzie zabrzan gra kilku ciekawych zawodników, z mistrzem Świata z 1994 roku Lukasem Podolskim na czele. Mecz toczył się w dość szybkim tempie, jednak pierwszy celny strzał oddał dla gospodarzy Robert Dadok dopiero w 9 minucie. Dobrze spisał się w bramce Legii Dominik Hładun. W 11 minucie niecelny strzał oddał Bartosz Kapustka. Gra toczyła się dość szybko ale od pola karnego do pola karnego, jednak brakowało wykończenia. Do 38 minuty, kiedy Jean Mvondo przeprowadził akcję pod polem karnym legionistów, piłkę ofiarnym wślizgiem odebrał mu Bartosz Slisz, potem dograł do Bartosza Kapustki. Były (a może i przyszły) reprezentant Polski popisał się kapitalnym krosowym podaniem do Ernesta Muciego.

Albańczyk przyjął piłkę w polu karnym, przerzucił piłkę z lewej na prawą nogę, a następnie dograł na głowę Thomasa Pekharta. Czech uderzył a piłka przekroczyła całym obwodem linię bramkową. Sędziowie naradzali się jeszcze, po analizie VAR sędzia Bartłomiej Frankowski uznał gola dla legionistów. Mecz zrobił się nerwowy, dochodziło do wielu przepychanek między zawodnikami obu drużyn. Po przerwie spotkanie było jeszcze ostrzejsze. Chwilę po wejściu na boisku Anthony van den Hurk uderzył w twarz Rafała Augustyniaka. Zawodnik Legii padł na ziemię po chwilę wstał z zakrwawioną twarzą trzymając coś w rękach. Były to… dwa przednie zęby. Za brutalny faul piłkarz gospodarzy zobaczył jedynie żółtą kartkę. Dosłownie minutę później drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Josue. Legioniści grając w dziesiątkę skupili się na obronie prowadzenia. Górnik miał przewagę w posiadaniu piłki, ale goście byli zespołem dojrzalszym. Ostatecznie trzy punkty trafiają do Warszawy.

Legia wiceliderem

Po spotkaniu pewne jest, że Legia utrzyma fotel wicelidera. Ma przewagę 7 punktów nad trzecim w tabeli Lechem Poznań i 10 nad czwartą Pogonią (ale ma jeszcze mecz do rozegrania) i piątym Widzewem. Dystans Legii na pewno się nie zwiększy. W najgorszym razie będzie wynosił 9 punktów. Może zmniejszyć się do 6 lub 7, jeśli częstochowianie stracą w niedziele punkty. A okazja nadarza się ku temu wyśmienita – ekipa Marka Papszuna jedzie do Szczecina na pojedynek z bardzo mocną, czwartą w tabeli Pogonią. Za tydzień legioniści podejmą Stal Mielec a Raków Śląsk Wrocław. Za dwa tygodnie częstochowianie grają z nieobliczalną Cracovią, podopieczni Costy Runjaicia czeka bardzo trudny wyjazd do Radomia. A 1 kwietnia, już po przerwie reprezentacyjnej Legia i Raków zmierzą się bezpośrednio. Kto wie, czy nie w spotkaniu decydującym o mistrzowskim tytule.

Górnik Zabrze – Legia Warszawa 0:1 (0:1)

0:1 Thomas Pekhart 38’ głową (asysta Ernest Muci po podaniu Bartosza Kapustki)

Czerwona kartka – Josue (Legia) 64’

Górnik Zabrze: Daniel Bielica – Emil Bergström, Rafał Janicki (72’ Daisuke Yokota), Richard Jensen – Paweł Olkowski (80’ Norbert Wojtuszek), Blaž Vrhovec (46’ Dani Pacheco), Jean Mvondo, Robert Dadok (80’ Kanji Okunuki), Erik Janža – Lukas Podolski, Szymon Włodarczyk (61’ Anthony van den Hurk)

Legia Warszawa: Dominik Hładun – Rafał Augustyniak, Artur Jędrzejczyk, Maik Nawrocki – Paweł Wszołek, Bartosz Slisz, Bartosz Kapustka (90’ Jurgen Çelhaka), Josué, Yuri Ribeiro – Ernest Muçi (62’ Carlitos; 77’ Patryk Sokołowski), Thomas Pekhart (62’ Maciej Rosołek)

Wszystkie wydania naszego pisma z lat 2019-2023

Od 2023 roku serwis internetowy www.telegraf24.eu oraz gazeta „Nowy Telegraf Warszawski” zostają zintegrowane. To znaczy nasz serwis jest już...

Najnowsze