niedziela, 19 maja, 2024

Dobrze, już było. Koniec rekordowo niskiego bezrobocia

W 2023 roku może się zakończyć okres rekordowo niskiego bezrobocia w Polsce. Wciąż dobre perspektywy mają centra usług wspólnych, najgorsze – branża samochodowa.

Przez kilka ostatnich kwartałów bezrobocie w Polsce kształtowało się na rekordowo niskich poziomach. Jednak wskaźniki powoli rosną, podobnie jak pogarszają się dane o zatrudnieniu. Zdaniem Wojciecha Ratajczyka z Polskiego Forum HR drastycznego wzrostu bezrobocia nie należy się spodziewać, jednak wiele zależy od sektora gospodarki. Problemy może odczuwać sektor motoryzacyjny, za to centra usług wspólnych będą nadal dynamicznie zwiększać zatrudnienie. „W roku 2023 niewątpliwie zakończy się okres rekordowo niskiego bezrobocia w Polsce. Jednak na pewno nie osiągnie ono rekordowo wysokich wyników – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Wojciech Ratajczyk. Prezes zarządu Trenkwalder Polska i członek zarządu Polskiego Forum HR.

Coraz większa niepewność pracodawców. Ale na pracownikach nie chcą oszczędzać

Jak przypominają eksperci, jeden punkt procentowy bezrobocia reprezentuje około 160 tys. pracowników, którzy mieliby stracić pracę. „Jest to olbrzymia liczba, dlatego przewiduję, że bezrobocie w roku bieżącym osiągnie maksymalnie 6,5 proc.. W 2022 roku było to 5,1 – Ten maksymalny poziom 6,5 proc. oznaczałby, że aż 200 tys. osób straciłoby pracę. Wydaje mi się to jednak mało prawdopodobne” – mówi agencji Newseria Biznes prezes zarządu Trenkwalder Polska. Członek zarządu Polskiego Forum HR. Jak podkreśla, według danych Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej w grudniu 2022 roku stopa bezrobocia wyniosła 5,2 proc.  0,1 pkt proc. więcej niż w listopadzie, październiku i wrześniu. To historycznie najniższe poziomy – niżej stopa bezrobocia była jedynie w październiku 2019 roku (5,0 proc.). Z kolei według badania BAEL (badanie ekonomicznej aktywności ludności) w trzecim kwartale 2022 roku osoby aktywne zawodowo stanowiły 57,8 proc. ludności w wieku 15–89 lat.

Wskaźnik ten wzrósł zarówno w porównaniu z drugim kwartałem 2022 roku – o 0,1 pkt proc., jak i analogicznym okresem ubiegłego roku – o 0,4 pkt proc. Najkorzystniej  sytuacja wyglądała w trzecim kwartale 2021 roku. W trzecim kwartale 2022 roku najwięcej osób pracowało w przetwórstwie przemysłowym – 19,0 proc. wszystkich pracujących (3173 tys.), 14,0 proc. (2331 tys.) w handlu hurtowym i detalicznym, naprawie pojazdów samochodowych, włączając motocykle. Na kolejnym miejscu znalazły się osoby pracujące w sekcji „rolnictwo, leśnictwo, łowiectwo i rybactwo” – 8,3 proc. pracujących (1385 tys. osób), a 7,9 proc. (1324 tys. osób) pracowało w budownictwie. „Pracodawcom już od kilku lat towarzyszy coraz bardziej pogłębiana niepewność. Natomiast pewne jest, że zasoby ludzkie będą ostatnimi, na których pracodawcy będą chcieli oszczędzać. Nadal mamy kłopot z pozyskaniem odpowiednich kandydatów do pracy. Jestem przekonany, że  wyszkolone, sprawdzone zespoły to będą zasoby, które będą przede wszystkim chronione przez pracodawców w tym roku” – przekonuje.

Gdzie będzie gorzej, gdzie się poprawi?

Zgodnie z wynikami 46. edycji przeprowadzanego co pół roku badania Randstad w listopadzie 2022 roku zwiększać zatrudnienie planowało 16 proc. pracodawców. Czyli najmniej od dwóch lat. Natomiast ze zwolnieniami liczyło się 7 proc. – najwięcej od dwóch lat. Zdecydowanie najlepsza dla pracowników koniunktura panowała w latach 2017–2019. Z lokalną zapaścią mieliśmy do czynienia w I połowie 2020 roku. „Największe kłopoty panują w branży samochodowej i związaną z nią produkcją. Nadal nie są to jednak oznaki jakiegoś dramatycznego kryzysu. Choć obserwujemy, że niektóre fabryki punktowo rzeczywiście redukują dość znacznie swoje potencjały ludzkie – mówi prezes Trenkwalder Polska. W trzecim kwartale 2022 roku najbardziej optymistycznie swoją sytuację widziały firmy z branży finansów i ubezpieczeń (77 proc.). Natomiast żadne z przedsiębiorstw z branży „obsługi nieruchomości i firm” nie postrzegały swojej kondycji jako złej lub bardzo złej. Podobnie działo się w sektorze SSC/ BPO. BPO. To skrót od „Business Process Outsourcing”.

Polega on na zlecaniu zadań związanych z działalnością przedsiębiorstwa osobom lub organizacjom z zewnątrz. SSC to z kolei skrót od „Shared Service Center”, czyli tak zwane centrum usług wspólnych. W tej kategorii swoją sytuację jako dobrą lub bardzo dobrą postrzega 59 proc. pytanych, a 41 proc. uważa, że nie jest ona ani dobra, ani zła, ale też nikt nie postrzega jej jako złej lub bardzo złej. „Sektor centrów usług wspólnych jest dość mocnym sektorem, który będzie się rozwijał, przewidujemy nawet, że będzie to tempo około 12 proc., czyli bardzo wysokie. Firmy światowe, poszukując oszczędności kosztowych, będą rozwijały i budowały nowe centra usług wspólnych w Polsce. Na pewno tutaj będzie kłopot z pozyskaniem odpowiednich kandydatów” – informuje Wojciech Ratajczyk. „To m.in. wspólna księgowość prowadzona dla firm światowych, rachunkowość, zakupy, nawet działy prawne przenoszone są w tej chwili do Polski i obsługują światowe firmy w wielu językach” – podsumowuje.

(Newseria)

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img