wtorek, 16 kwietnia, 2024

Coś mega wspaniałego! Polska pokonała ARABIĘ. Bohater Szczęsny. Przełamanie i łzy kapitana

Czegoż nie było w meczu z Arabią Saudyjską! Cudowne bramki, niewykorzystane sytuacje (mogło być i 4:1 dla Polski), ale momentami cierpienie, nerwowa gra. I rzut karny dla rywali, świetnie obroniony przez Wojciecha Szczęsnego w końcówce pierwszej połowy. Wreszcie przełamał się Robert Lewandowski, który zdobył pierwszą bramkę na mistrzostwach świata. Po niej nie krył łez. Ale co najważniejsze – Polska wygrała 2:0 i zanotowała najlepszy mundialowy start od kilku dekad.

Biało-Czerwoni po bezbramkowym remisie z Meksykiem mieli na koncie jeden punkt. Arabowie sensacyjnie wygrali z Argentyną 2:1. Satysfakcjonowały ich zwycięstwo z Polską i remis. Jedynym korzystnym wynikiem z punktu widzenia Polaków było zwycięstwo. Biało-Czerwoni zaczęli z animuszem, ale bardzo nerwowo. W pierwszych minutach obejrzeli kilka żółtych kartek.

Zeliński otwiera

Najsłabiej w tej fazie gry spisywał się Matty Cash, który ne tylko tracił piłkę, to jeszcze kilka razy zagrał nieprzepisowo i nieodpowiedzialnie. Zobaczył żółtą kartkę a dostanie kolejnej i w efekcie czerwonej zdawało się kwestią czasu. Saudyjczycy pojawiali się pod naszą bramką, ale nieźle spisywał się Wojciech Szczęsny i większość obrońców (poza wspomnianym Cashem). Ze strony polskiej na uwagę zasługuje jedynie rzut rożny po którym świetnie uderzał głową Krystian Bielik. Piłka leciała w światło bramki ale kapitalnie odbił ją obrońca Arabii Saudyjskiej. W końcówce pierwszej połowy „ogarnął się” Cash. Nie tylko przestał bezsensownie „podostrzać”, ale zaczął robić to, co jest jego atutem – grać do przodu. W 39 minucie Cash dobrze zagrał w pole karne, tam Robert Lewandowski w zamieszaniu dograł do Piotra Zielińskiego. Gracz Napoli wpakował piłkę do siatki. Było 1:0. Gdy wydawało się, że do przerwy nic się nie wydarzy, nastąpił kluczowy moment spotkania.

Szczęsny ratuje

W doliczonym czasie, w niegroźnej zdawałoby się sytuacji Bielik faulował w polu karnym. Sędzia po analizie VAR podyktował rzut karny. „Jedenastkę” i dobitkę po niej cudownie obronił Wojciech Szczęsny! Polacy utrzymali prowadzenie do przerwy. W drugiej połowie Arabowie starali się atakować. Momentami robiło to groźne wrażenie, ale tak naprawdę zagrożenie pod bramką było zerowe – doskonale spisywał się Szczęsny i linia defensywy. Jak profesor grał Bereszyński (próbował grać też do przodu), na wysokim poziomie Glik i Kiwior. W drugiej części poprawił się Cash. Drużyna próbowała też szarpać w ataku. W 60 minucie strzelca bramki, Piotra Zielińskiego zastąpił Jakub Kamiński. I akcje Biało-Czerwonych nabrały rumieńców. Najpierw „Kamyk” dośrodkował, do piłki wyszedł Arkadiusz Milik. Gracz Juventusu, rozgrywający bardzo dobry mecz, świetnie się złożył, ładnie strzelił głową, a piłkę arabski bramkarz mógł jedynie odprowadzić wzrokiem. Niestety, trafił w poprzeczkę. Szkoda, bo gdyby piłka wpadła do siatki, byłby to jeden z najładniejszych goli turnieju.

Lewy” pieczętuje

Chwilę później Lewandowski w trudnej sytuacji w polu karnym trafił w słupek. W 82 minucie Lewandowski zabrał piłkę zaskoczonemu arabskiemu obrońcy, wyszedł sam na sam z bramkarzem i trafił do siatki. Celebrując radość popłakał się. Widać jak ogromne ciśnienie zeszło z kapitana polskiej kadry. Ostatecznie mecz wygrali Polacy 2:0. Malkontenci mogą narzekać, że Arabowie byli groźni. W rzeczywistości byli żywiołowi, ale z klarownych, faktyczie dobrych sytuacji wynik powinien być nie 2:0, a 4:1 dla Polski. Wygrana 2:0 też jest sukcesem. To czwarte zwycięstwo na MŚ w tym stuleciu. Ale pierwsze od blisko czterdziestu lat w sytuacji, gdy Polska ma jeszcze realne szanse na awans do dalszych gier. Daje dobrą pozycję wyjściową. Wreszcie przełamał się Robert Lewandowski, który trafił do siatki w mistrzostwach Świata. W środę, 30 listopada podopieczni Czesława Michniewicza zagrają z Argentyną.

Polska – Arabia Saudyjska 2:0 (1:0)

1:0 Piotr Zieliński 39’

2:0 Robert Lewandowski 82’

Polska: Wojciech Szczęsny – Matty Cash, Kamil Glik, Jakub Kiwior, Bartosz Bereszyńsk – Przemysław Frankowski, Grzegorz Krychowiak, Krystian Bielik, Piotr Zieliński (63’ Jakub Kamiński) – Arkadiusz Milik (71’ Krzysztof Piątek), Robert Lewandowski

Arabia Saudyjska: Mohamed Al-Owais – Saud Abdulhamid, Abdulelah Al-Amri, Ali Al-Bulayhi, Mohammed Al-Breik (65’ Sultan Al-Ghannam) – Saleh Al-Shehri (85’ Nasser Al-Dawsari), Sami Al-Najei (46’ Nawaf Al-Abed, 90’+5’ Bahebri Hattan), Abdulelah Al-Malki (85’ Abdulrahman Al-Aboud), Mohamed Kanno, Salem Al-Dawsari – Firas Al-Buraikan

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img