piątek, 29 marca, 2024

Rosyjski bandzior jak ranny zwierz (KOMENTARZ)

Znów mordują kobiety, starców i dzieci. Gdy rosyjskie pociski i irańskie drony niszczą ludność cywilną, świat jest w szoku. Tymczasem to realizacja starej taktyki Rosji – zabić jak najwięcej cywilów, by czasem inni nie pomyśleli, że z Moskwą warto zadzierać. Doświadczyły tego ofiary rzezi Pragi w 1794 roku, pacyfikacji powstań, mordowani w Czeczenii, ofiary zbrodniczej Armii Czerwonej. Zamiast rozjuszonego, rannego zwierza się bać, należy stawić mu opór.

Po eksplozji mostu na Krym Rosja wpadła we wściekłość. Zaatakowała ludność cywilną w typowy dla siebie, bestialski sposób. Znany od lat. Z czasów Iwana Groźnego, mordującego Nowogród. Piotra I. Katarzyny II, która z mordu cywilów uczyniła element politycznego nacisku.

Jak za czasów Rzezi Pragi

Aleksandr Suworow dokonał rzezi Pragi tylko po to, by przyśpieszyć kapitulację insurekcji kościuszkowskiej i ostatecznie przypieczętować los I Rzeczypospolitej. Przypomnijmy – był koniec powstania kościuszkowskiego. I Rzeczpospolita po drugim rozbiorze była okrojona, ale istniała. A naród wywołał powstanie. Po początkowych sukcesach przyszły klęski. Naczelnik Kościuszko dostał się do niewoli. Ale insurekcja wciąż się tliła. O wszystkim decydowała bitwa o Warszawę. 4 listopada 1794 roku wojska rosyjskie dowodzone przez generała Aleksandra Suworowa przełamały opór i wdarły się na teren Pragi. A potem – znak rozpoznawczy rosyjskiej swołoczy do dziś – dokonały bestialskiej, krwawej rzezi. Żołdacy mordowali dzieci, kobiety, starców. Po to, by sterroryzować resztę obrońców.

Skuteczna taktyka i ranny zwierz

Poskutkowało. Warszawa się poddała, I Rzeczpospolita przestała de facto istnieć. „Warszawa nasza. Ura!” – napisał generał do carycy Katarzyny. „Feldmarszałek Suworow. Ura!” – odpisała Katarzyna II, informując rzeźnika Pragi, że nie jest już generałem, ale awansował na feldmarszałka. Ten sam Suworow dziś przez Putina uważany jest za wzór dla wojskowych. Taktyka jest jasna. Poddajcie się nam, jak nie zaakceptujecie Russkiego Miru, zginiecie jak tamci. Z Pragi, Buczy, Iziumu. Rzecz w tym, że Rosja Putina wojnę na razie przegrywa. I jest trochę jak ciężko ranny zwierz. Może dokonać kolejnych rzezi, może użyć broni jądrowej. Ale to już agonia. Wszystko się sypie. A od jedności Zachodu, stabilności krajów takich jak Wlk. Brytania, odporności na propagandę i działania piątej kolumny zależy, jak szybko ten potwór nareszcie skona. I ile wcześniej pochłonie ofiar.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img