Wścieklizna – śmiertelna choroba, która przez brak wyobraźni może zagrozić naszym zwierzakom i nam samym. W środę przypadał Światowy Dzień Wścieklizny pod hasłem „Jedno zdrowie, zero śmierci”.
28 września w środę obchodzony był Światowy Dzień Wścieklizny. To międzynarodowa kampania obchodzona z inicjatywy amerykańskiej Global Alliance for Rabies Control (ARC). Także Ośrodków Kontroli i Prewencji Chorób (ang. Centers for Disease Control and Prevention, CDC) w Stanach Zjednoczonych. Tegoroczne hasło brzmiało „Jedno zdrowie, zero śmierci”. Warto wspomnieć, że od roku epidemia wścieklizny szaleje na Mazowszu. W roku 2021 na straszliwą, niemal zawsze śmiertelną chorobę chorowało 109 zwierząt w regionie. Głównie lisów, ale też kotów, psów, jenotów, kun, saren, nietoperza. W tym roku także choroba zbierała swoje żniwo. Od stycznia obowiązkowe są nie tylko szczepienia psów, ale i kotów. Na obszarze zagrożonym nie można organizować wystaw zwierząt. Psy można wyprowadzać wyłącznie na smyczy. Koty i zwierzęta gospodarcze należy trzymać w zamknięciu. Wścieklizna to niemal zawsze śmiertelna choroba zakaźna, którą zarazić może się każdy ssak. Występuje w ślinie chorego zwierzęcia. Zarażenie następuje albo przez ugryzienie, albo przez przedostanie się wirusa przez skórę (np. polizanie w podrażnioną skórę. Możliwe jest też zarażenie na skutek transfuzji, przeszczepów. A także przez wdychanie dużej ilości zgromadzonych w jednym miejscu oparów z odchodów zwierząt (w grotach, odchody nietoperzy). W przypadku kontaktu z podejrzanym zwierzęciem jedynym ratunkiem jest podanie surowicy zanim wystąpią objawy. Gdy wystąpią jest już za późno. Najlepszym sposobem uniknięcia choroby jest profilaktyka. Unikanie kontaktu z obcymi zwierzętami. Nie wypuszczanie psów (wyprowadzanie wyłącznie na smyczy), kotów i innych zwierząt. Szczepienie pupili przeciwko wściekliźnie.