piątek, 19 kwietnia, 2024

Do końca myślała, że zabójcy żartują. Apelacja w sprawie bestialskiego mordu

Prokuratura złożyła apelację w sprawie o bestialski mord na 16-letniej Kornelii. Dziewczyna pojechała na urodziny koleżanki, która razem z partnerem ją zabili. Nastolatka do końca myślała, że zabójcy żartują. Sprawcy usłyszeli wyrok 25 lat więzienia. Prokuratura chce dla mężczyzny dożywocia.

Wyrok w sprawie mordu, który wstrząsnął Mazowszem zapadł w czerwcu. Martyna S. i jej chłopak, Patryk B. usłyszeli wyrok 25 lat więzienia. W przypadku kobiety był to maksymalny wymiar kary. W chwili mordu była bowiem nieletnia. Dla mężczyzny prokuratura żądała dożywocia. Pomimo, że nie było okoliczności łagodzących, również i on usłyszał wyrok 25 lat więzienia. Teraz prokuratura złożyła apelację. Żąda dla Patryka B. dożywocia. Sprawę opisywaliśmy na łamach „Nowego Telegrafu Warszawskiego” kilkakrotnie. Szczegóły jeżą włos na głowie.

Śmiertelne urodziny

Ta zbrodnia wstrząsnęła mieszkańcami Mazowsza. Kornelia miała zaledwie 16 lat. Całe życie przed sobą. Tego dnia, 11 lutego 2020 roku przyjaciółka, Martyna S. zaprosiła ja na urodziny. Kornelia nie przypuszczała, że stanie się coś złego. Udała się na parking, gdzie umówiła się z Martyną. Jubilatka przyjechała tam ze swoim chłopakiem, 26-letnim Patrykiem B. O tym, co stało się później szeroko informowały media. Opisywała też w Telegrafie Łucja Czechowska. „Rodzina mocno zaniepokoiła się, gdy dziewczyna nie wróciła do domu.  Nie odbierała telefonu komórkowego, nie było jej w domu także następnego dnia. Martyna, którą rodzice pytali o córkę przyznała, że się spotkały. Po złożeniu życzeń rozstały się. Dopiero po pond dwóch miesiącach – 26 kwietnia 2020 r. – przypadkowa osoba natrafiła na ludzkie zwłoki. Były one ukryte w lesie w rezerwacie Łęgi Oborskie koło Konstancina-Jeziornej. Spoczywały w płytkim dole, zamaskowane gałęziami i liśćmi. Było to ciało 16-letniej Kornelii. Ruszyło śledztwo w sprawie zabójstwa.

Gdy do niej strzelał, myślała, że to zabawa…

Głównymi podejrzanymi stali się Martyna S. i jej 26-letni wówczas chłopak Patryk B. Podczas przesłuchań początkowo nieudolnie próbowali odpierać zarzuty, lub wzajemnie obarczali się odpowiedzialnością za mord. Ostatecznie jednak przyznali się do winy. Szczegółowo również opowiedzieli co się wydarzyło tamtego wieczora. Potwierdzili, że zaplanowali zabójstwo Kornelii. Powód szokuje. Chcieli handlować narkotykami wśród znajomych, ale uważali, że Kornelia rozprowadza środki odurzające (nie wiadomo, czy to prawda). Postanowili więc pozbyć się „konkurencji”. Wcześniej Patryk B. wykopał dół w lesie, zdobył wiatrówkę. Gdy byli gotowi – zwabili ofiarę w śmiertelną pułapkę. Było nią zaproszenie na rzekomą zabawę urodzinową. Gdy koło 18.30 doszło do spotkania Patryk B. wyciągnął z bagażnika wiatrówkę. Mówił, że chcą sobie postrzelać. W pewnym momencie wycelował do Kornelii, nacisnął spust. Broń nie wypaliła. Kornelia nadal myślała, że to zabawa…

Nie miała szans

W pewnym momencie wywiązała się dyskusja, bo Patryk zapytał, czy byłaby w stanie obronić się przed atakiem z tyłu. Nastolatka śmiejąc się zaproponowała, aby to sprawdził. Mężczyzna stanął za dziewczyną zacisnął ręce na jej szyi i zaczął dusić. Kornelia próbowała się oswobodzić, ale Patryk ściskał coraz mocniej. Upadli na ziemię, doszło do szamotaniny. Wtedy podeszła Martyna z naładowaną już wiatrówką. Trzy razy strzeliła w głowę przyjaciółki. Kornelia nie miała żadnych szans. Zginęła na miejscu. Późniejsza sekcja zwłok wykazała, że bezpośrednią przyczyną śmierci było uduszenie. Oprawcy wrzucili  ciało nastolatki do dołu, który przykryli gałęziami. Następnie uciekli. Przez ponad dwa miesiące udawali, że nie wiedzą co się stało. Udawali troskę, gdy rozmawiali ze zrozpaczoną matką Kornelii – pisaliśmy w Telegrafie w 2021 roku.

Bez dożywocia

Prokuratura sporządziła akt oskarżenia. Dla Patryka B. żądała dożywocia. Dla Martyny S., jako osoby nieletniej, 25 lat więzienia. Z kolei pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych chciał zmiany kwalifikacji czynu z zabójstwa na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Taka kwalifikacja zwiększa minimalną karę za zabójstwo z ośmiu do dwunastu lat więzienia. W piątek, 10 czerwca Sąd Okręgowy w Warszawie uznał oskarżonych za winnych zarzucanych im czynów. Wymierzył im kary 25 lat więzienia.  Martyna S. musi też zapłacić dwa razy po 50 tysięcy złotych nawiązki dla rodziców zamordowanej, Patryk B. dwa razy po 25 tysięcy złotych. Wyrok nie był prawomocny. We wrześniu prokuratura złożyła apelację. Żąda dożywotniego więzienia dla Patryka B.

(źródło: Telegraf24)

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img