piątek, 19 kwietnia, 2024

Wielkie święto jeździectwa w Warszawie na Służewcu

W Warszawie trwają najważniejsze jeździeckie zawody w Europie. W przyszłości na Torze Służewiec ma powstać specjalny hipodrom na takie wydarzenia.

Na stołecznym Torze Wyścigów Konnych Służewiec już po raz drugi odbywa się jedna z najważniejszych imprez jeździeckich na świecie. To  zawody Warsaw Jumping CSIO4 i finał europejskiej serii Pucharu Narodów – Longines EEF Series Final. „Arena jeździecka jest organizowana na potrzeby tego konkretnego eventu, ale w planach mamy budowę hipodromu” – zapowiada Bogdan Pukowiec, członek zarządu Totalizatora Sportowego. Warunkiem jest uzyskanie zgód konserwatora. Zgodnie z podpisaną umową Warszawa będzie gościć jeździeckie wydarzenie jeszcze co najmniej trzykrotnie.

Najważniejsze wydarzenie jeździeckie

„Finał europejskiej serii Pucharu Narodów, czyli Longines EEF Series Final, to obok zakończonych miesiąc temu Mistrzostw Świata najważniejsze w tym sezonie wydarzenie jeździeckie w Europie. Wydarzenie, które polskiej drużynie w skokach przez przeszkody stwarza szansę, aby się pokazać, rywalizować z najlepszymi i odnosić sukcesy”– mówi agencji Newseria Biznes Dominik Nowacki, dyrektor Toru Wyścigów Konnych Służewiec.

Sstołeczny Tor Wyścigów Konnych Służewiec jest areną zawodów Warsaw Jumping CSIO4. Zawody zaczęły się w czwartek, 8 września. Potrwają  do niedzieli 11 września. Czterodniowe wydarzenie łączy dwa światy – olimpijskich skoków przez przeszkody z wyścigami konnymi. W programie są m.in. gonitwy koni pełnej krwi angielskiej i czystej krwi arabskiej. Z kolei obok, na parkurze zostanie rozegranych łącznie aż 13 skokowych konkursów – w tym cztery zaliczane do rankingu światowego – z pulą nagród sięgającą blisko 2 mln zł.

Najważniejszy z nich to niedzielny Longines EEF Series Final, czyli finały najważniejszej imprezy na świecie, w których będzie rywalizować 11 drużyn: Austria, Belgia, Niemcy, Węgry, Irlandia, Portugalia, Holandia, Hiszpania, Szwecja Szwajcaria i Polska w roli gospodarza. Na ursynowskim torze pojawią się zawodnicy światowego formatu, a zwycięzca zostanie dopuszczony do rywalizacji Logines FEI Jumping Nations Cup, czyli Dywizji 1 w 2023 roku.

„Projekt Longines EEF Series jest zbudowany przez Europejską Federację Jeździecką z myślą o tym, żeby rozwijać jeździectwo w europejskich regionach, w których jeszcze nie jest na takim poziomie jak w krajach najbardziej rozwiniętych, jak Niemcy, Francja, Irlandia, Holandia” – wyjaśnia Dominik Nowacki.

Warszawa trzykrotnie stolicą jeździectwa

Tor Wyścigów Konnych Służewiec podpisał już umowę dotycząca organizacji trzech kolejnych edycji tego wydarzenia. Tak więc w nadchodzących latach Warszawa będzie jeszcze trzykrotnie stolicą europejskiego jeździectwa.

„Wykorzystujemy synergię wyścigów z jeździectwem. „Bierzemy przykład z innych torów Europy jak Francja, Słowacja, czy Włochy, gdzie również na dużych torach wyścigowych organizowana jest arena jeździecka. Na razie tę arenę budujemy na potrzeby tego eventu, ale w planach mamy budowę hipodromu, jeżeli oczywiście wszystkie zgody konserwatorskie zostaną zaakceptowane” – mówi Bogdan Pukowiec, członek zarządu Totalizatora Sportowego, który od 14 lat dzierżawi tor.

Modernizacja zabytku

Jak podkreśla, Tor Służewiec to potężny, bo ponad 138-hektarowy, obiekt historyczny, który jest objęty nadzorem konserwatora zabytków. Ten nadzór wydłuża procesy inwestycyjne ze względu na wymagane zgody, ale plan modernizacji i inwestycji jest sukcesywnie realizowany. Totalizator Sportowy, na mocy umowy z Polskim Klubem Wyścigów Konnych, pokrywa nakłady inwestycyjne i koszty remontów, bieżącego utrzymania terenu i organizacji wyścigów konnych.

„Infrastruktura, która ten tor otacza, jest sukcesywnie poprawiana, rewitalizowana. Staramy się go utrzymać w jak najlepszej kondycji” – mówi Bogdan Pukowiec. „Totalizator objął tor już ponad 14 lat temu, kiedy był w on dużej zapaści, nawet ruinie”.

Nowoczesny system nawadniania

„Jesteśmy dumni z tego, że tor główny, który ma 2,5 tys. metrów długości i 50 metrów szerokości, został 1,5 roku temu uzbrojony w automatyczny system nawadniania, który jest połączony z monitorowaniem wilgotności gleby. Dzięki temu dysze, które otaczają całą bieżnię, podlewają ją wtedy, kiedy ona faktycznie tego potrzebuje” – mówi Dominik Nowacki. „Po 1,5 roku pracy tego systemu i dzięki temu, że udało nam się naprawić system drenażowy, który odprowadza wodę i powoduje, że wilgotność podłoża jest właściwa, istotnie poprawiliśmy warunki na bieżni” – mówi ekspert.

Obecnie toczy się postępowanie związane z wyborem wykonawcy, który wykona system nawadniania również toru treningowego. Poza inwestycjami modernizacyjnymi dużym wyzwaniem jest także bieżące utrzymywanie stołecznego toru. Jest on jednym z najmocniej eksploatowanych obiektów wyścigów konnych w całej Europie. Działa średnio przez 50 dni w roku, podczas gdy na brytyjskim torze w Ascot wyścigi odbywają się średnio przez 16 dni. Na francuskim Longchamp w Paryżu – przez ok. 30 dni.

Szansa dla mieszkańców Warszawy

„To jest z jednej strony szansa dla mieszkańców Warszawy, żeby być świadkiem fantastycznych, emocjonujących wyścigów. A z drugiej strony dla nas, jako gospodarzy tego miejsca, to wyzwanie, żeby utrzymać ten tor na wysokim poziomie. W ciągu roku jest niewiele okresów, kiedy możemy tu wejść z większymi pracami naprawczymi” – mówi Dominik Nowacki.

Jak podkreśla, prace utrzymaniowe służby porządkowe wykonują na bieżąco, z dbałością przede wszystkim o bezpieczeństwo koni i jeźdźców. Nad stanem technicznym toru czuwa niezależna Komisja Techniczna, nad którą nadzór sprawuje Polski Klub Wyścigów Konnych. Aby obiekt został dopuszczony do gonitw, musi spełniać określone, wyśrubowane standardy.

„Pielęgnacja toru trawiastego wymaga know-how i bardzo dużo pracy. Po każdym dniu wyścigowym ekipa utrzymująca tor musi go przejść i – mówiąc najprościej – dosypać ziemi w te miejsca, gdzie końskie kopyta wyrwały dziury. Konie galopują z prędkością ok. 60 kilometrów na godzinę i ta siła często wyrywa kępy trawy spod kopyt. Nasza praca polega na uzupełnianiu, dosiewaniu trawy, ale i koszeniu czy różnego rodzaju pracach areacyjnych. To wszystko jest wykonywane w cyklach cotygodniowych” – mówi Dominik Nowacki.

(Newseria)

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img