środa, 24 kwietnia, 2024

Nowy trener, nowe otwarcie i… stare demony. Legia poległa w Krakowie

Legia Warszawa przegrała w Krakowie z Cracovią 0:3 (0:1). Koszmary z ubiegłego sezonu wróciły. Oczywiście za wcześnie, by mówić o powtórce z ubiegłego sezonu. Droga do pierwszej czwórki zapowiada się jednak wyboista, kręta i długa.

Ten sezon w wykonaniu Legii miał być inny. Po koszmarnym sezonie 2021/22 zmienić miało się wszystko. Nowy trener, nowe otwarcie, miejsce w czołowej czwórce. W pierwszych dwóch kolejkach legioniści nie zachwycili, ale zgadzały się punkty. Legia zremisowała w Kielcach 1:1 z Koroną i pokonała u siebie Zagłębie Lubin 2:0. Weryfikacja miała nadejść w piątek, w spotkaniu z Cracovią. „Pasy” zaczęły sezon kapitalnie. Pokonały Górnika Zabrze i Koronę Kielce, w obu spotkaniach po 2:0.

Powrót koszmarów

W Krakowie w meczu z Legią w pierwszej połowie gospodarze całkowicie zdominowali grę. Ale jedyna bramka padła po serii koszmarnych błędów gości. Najpierw źle rozegrali oni rzut rożny, potem głupią stratę zaliczył Slisz. Gola z kilkunastu metrów zdobył Rakoczy. Potem gospoarze oddali jeszcze kilka strzałów, na szczęście legionistów dobrze w bramce spisywał się Tobiasz. Po przerwie, w 51 minucie ręką w polu karnym zagrał Paweł Wszołek. Gola z „jedenastki” zdobył Patryk Makuch. Było 2:0. Mecz zrobił się nudny. Cracovia pewnie kontrolowała grę, legioniści razili bezradnością. W 90 minucie wynik na 3:0 ustalił Benjamin Kallman.

Podopieczni Jacka Zielińskiego wygrali trzeci mecz z rzędu. Legia poniosła pierwszą porażkę pod wodzą Kosty Runjaica. Mają na koncie cztery punkty – po remisie, wygranej i porażce. Po spotkaniu w Cracovie jedyną pozycją w zespole, do której nie ma większych zastrzeżeń, jest bramka. Obrona bez Wieteski i Mladenovicia grała bardzo niepewnie. Pomocnicy popełniali głupie błędy, zaś w ofensywie goście razili bezradnością. W poprzednich dwóch spotkaniach świetnie spisał się Paweł Wszołek. W Krakowie był niewidoczny w ofensywie, w dodatku po jego zagraniu sędzia podyktował rzut karny. Oczywiście jest za wcześnie by mówić o całkowitej powtórce z ubiegłego sezonu. Koszmary jednak wróciły, a droga do pierwszej czwórki szykuje się wyboista i długa.

Cracovia – Legia Warszawa 3:0 (1:0)

1:0 Michał Rakoczy 37’

2:0 Patryk Makuch 51’ (rzut karny)

3:0 Benjamin Kallman 90’

Cracovia: Karol Niemczycki — David Jablonsky, Virgil Ghita, Jakub Jugas — Otar Kakabadze, Mathias Hebo Rasmussen, Florian Loshaj (60’ Takuto Oshima), Kamil Pestka — Michał Rakoczy (72’ Benjamin Kallman), Jakub Myszor (80’ Karol Knap) — Patryk Makuch (80’ Michal Siplak)

Legia Warszawa: Kacper Tobiasz — Artur Jędrzejczyk, Lindsay Rose, Joel Abu Hanna, Yuri Ribeiro — Bartosz Slisz (83’ Ihor Charatin) — Paweł Wszołek (77’ Lirim Kastrati), Josue, Bartosz Kapustka (77’ Makana Baku), Robert Pich (61’ Ernest Muci) — Maciej Rosołek

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img