czwartek, 28 marca, 2024

A już wydawało się, że jest spokojniej. WŚCIEKLIZNA znów ATAKUJE. W WAWRZE

Padły lis znaleziony w Warszawie, na ulicy Lucerny w Wawrze był chory na wściekliznę – poinformował Wojewódzki Lekarz Weterynarii.

To 29 przypadek śmiertelnej choroby odkryty w tym roku na Mazowszu. W ubiegłym roku było to 110 przypadków. Wścieklizna to najgroźniejsza zoonoza, czyli choroba odzwierzęca. Po wystąpieniu objawów prawie zawsze dochodzi do śmierci. Chorobą zarazić się można przez kontakt z chorym zwierzęciem. Stąd apele o ostrożność. Przede wszystkim należy unikać kontaktów z obcymi zwierzętami. Gdy już do takiego kontaktu dojdzie, natychmiast zgłośmy się do lekarza. Surowica podana przed wystąpieniem objawów może uratować nam życie! Po drugie dbajmy o domowe pupile. Psy, a od tego roku także koty, obowiązkowo raz do doku muszą być zaszczepione. Nie wypuszczajmy z domów kotów, psy wyprowadzajmy jedynie na smyczy. Zachorować może jednak każdy ssak. Również tak miłe zwierzątka jak wiewiórki, czy jeże. Najczęściej chorują lisy, były jednak przypadki chorych kotów, psów, saren, borsuka czy jenotów. Po wykryciu przypadków na początku czerwca w temacie wścieklizny na Mazowszu panowała cisza. Pojawiła się nadzieja, że epidemia jest w odwrocie. Niestety, Wojewódzki Lekarz Weterynarii u padłego lisa na ulicy Lucerny w Wawrze wykrył wirusa wścieklizny. To 29. przypadek w tym roku.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img