piątek, 17 maja, 2024

Dwa psy zostawił w aucie. Z trzecim na ręku wybiegł na jezdnię, zaatakował i niszczył samochody

26-latek chciał z psami dojechać do Warszawy. Postawił na jezdni taczkę, rzucał przedmiotami w cudze samochody, był agresywny. Grozi mu więzienie.

Był wieczór, gdy w Jagodnem mężczyzna z pieskiem na ręku wszedł na jezdnię i postawił na niej… taczkę. Jadąca hyundaiem kobieta musiała nagle się zatrzymać. Mężczyzna chciał wejść do auta przerażonej kobiety, a gdy się to nie udało, zaczął kopać w samochód. Obrzucił go też różnymi przedmiotami.  Kobieta zgłosiła sprawę na policję.  Na miejsce natychmiast przyjechały patrole. Jak się okazało pokrzywdzonych było więcej, ponieważ mężczyzna uszkodził też dwa inne pojazdy oraz wybił szyby w dwóch pobliskich budynkach mieszkalnych. Wartość poniesionych przez pokrzywdzonych strat wyniosła łącznie ponad 10 tysięcy złotych – relacjonuje mazowiecka policja. Funkcjonariusze zatrzymali 26-letniego mieszkańca województwa podkarpackiego, który miał ze sobą psa. Agresor trafił do policyjnego aresztu, a zwierzęciem zaopiekował się pracownik schroniska.

Nie był to koniec całej historii. Następnego dnia z samego rana patrol policjantów z Wydziału Ruchu Drogowego na wysokości Garwolina, na pasie awaryjnym drogi ekspresowej S17 zauważył  porzucone auto – informuje policja. Funkcjonariusze zabezpieczyli pojazd. Zauważyli, że w środku znajdowały się dwa pieski. Funkcjonariusze ustalili, że pojazd i psy należą do… zatrzymanego wcześniej 26-latka.  Mężczyzna tłumaczył, że chciał dostać się do Warszawy. Zatrzymywał samochody po to, by ktoś go podwiózł. Porzucony pojazd funkcjonariusze odholowali na koszt właściciela.  Zwierzęta przekazali w bezpieczne miejsce. 26-latek usłyszał 5 zarzutów uszkodzenia mienia. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności – podsumowuje policja.

 

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img