czwartek, 25 kwietnia, 2024

Polskie historie mundiali. Dreszczowiec z Brazylią i geniusz Emsiego

Polska na mistrzostwach we Francji odpadła z Brazylią w pierwszej rundzie. Zrobiła to jednak w wielkim stylu, z wielkim zespołem. A rekord Ernesta Wilimowskiego był niepobity przez wiele lat.

Reprezentacja Polski w pierwszym wielkim turnieju wzięła udział w 1924 roku. Na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu uległa w pierwszej rundzie Węgrom aż 0:5. W drugiej rywale Biało-Czerwonych dostali 0:3 od Egiptu, który w ćwierćfinale zebrał baty od Szwecji 0:5.  W półfinale Szwedzi uznali wyższość Szwajcarów (1:2), którzy nie dali rady w finale Urugwajowi (0:3). Nie da się ukryć – pierwszy turniej Polakom nie wyszedł. Na sukcesy trzeba było poczekać do lat trzydziestych XX w.

Poprzednie mundiale bez Biało-Czerwonych

Biało-Czerwoni do MŚ 1930 r. się nie zgłosili, w eliminacjach MŚ 1934 odpadli z późniejszym wicemistrzem, zespołem Czechosłowacji (1:2 w Warszawie, walkower w rewanżu – Polacy nie pojechali z przyczyn politycznych). Ale w Berlinie, w Igrzyskach 1936 r. osiągnęli pierwszy sukces. I to bez największej gwiazdy, Ernesta Wilimowskiego, który został zawieszony za… zawodowstwo. W pierwszym spotkaniu wzięli rewanż na Węgrach za 1924 r., pokonując rywali 3:0. W ćwierćfinale ograli Wielką Brytanię 5:4. Półfinał z Austrią przegrali 1:3, a o trzecie miejsce z Norwegią 2:3. Złoto wywalczyli mistrzowie świata – Włosi. W Polsce czwarte miejsce zostało przyjęte z niedosytem. Ale dziś warto go docenić, bo na kolejne trzeba było czekać do czasów Kazimierza Górskiego, czyli lat 70-ych XX wieku. Pomijając awans i udział w turnieju we Francji w 1938 r.

Na rozkładzie Jugoslawia

W eliminacyjnym dwumeczu Biało-Czerwoni mierzyli się z Jugosławią. 10 października 1937 roku na stadionie Legii w Warszawie zgromadziło się 30 tysięcy kibiców. A Polacy dali koncert gry. Do przerwy prowadzili 2:0, obie bramki zdobył Leonard Piątek. Po przerwie na 3:0 podwyższył Jerzy Wostal, a wynik na 4:0 ustalił odwieszony już Ernest Wilimowski. Rewanż w Belgradzie, 17 kwietnia 1938 roku to wygrana Jugosławii 1:0. Biało-Czerwoni wywalczyli pierwszy, historyczny awans na mistrzostwa Świata w piłce nożnej.

Mecz, który przeszedł do historii

5 czerwca 1938 roku o godzinie 17.30 na stadionie Stade de la Meineu w Strasburgu szwedzki sędzia Ivan Eklind rozpoczął spotkanie Polska – Brazylia. W 18 minucie prowadzenie dla Brazylii uzyskał Leonidas. W 23 Wilimowski przedryblował kilku piłkarzy Canarinhos, wpadł w pole karne, tam sfaulował go jeden z obrońców. Z rzutu karnego wyrównał Fryderyk Scherfke. Był to pierwszy, historyczny gol dla Polski w Mistrzostwach Świata. Jednak już dwie minuty później Romeu Pellicciari znów wyprowadził Brazylijczyków na prowadzenie, a tuż przed przerwą, w 44 minucie na 3:1 podwyższył Jose Peracio. Wydawało się, że mający przewagę zespół Canarinhos pewnie pokona Biało-Czerwonych.

Niepobity do 1994 roku

A jednak po przerwie mecz się wyrównał. Szalał przede wszystkim WIlimowski, który zdobył bramki w 53 i 59 minucie. Było 3:3. W 71 minucie znów na prowadzenie Brazylię wyprowadził Jose Peracio. Na minutę przed końcem, w minucie 89 wyrównał Wilimowski. Z kolei w  dogrywce najpierw trafiał Leonidas w 94 i 104 minucie. Ale w końcowce, w 118 minucie kontaktowego gola zdobył Wilimowski. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 6:5 dla Brazylii. Niestety wtedy od pierwszej rundy grało się systemem pucharowym – przegrywający odpadał. Dalej grali Canarinhos, którzy w turnieju zajęli trzecie miejsce.  Jednak sam mecz był niezapomniany. A cztery bramki w jednym spotkaniu strzelone przez Wilimowskiego były rekordem niepobitym aż do 1994 r.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img