czwartek, 25 kwietnia, 2024

Gość w dom, Bóg w dom. Chyba, że jest złodziejem. Po wizycie nie mieli kasy i alkoholu

Pieniądze i alkohol utracili mieszkańcy Błonia, których zaufanie nadużyła sąsiadka.

Kradzież jest rzeczą zawsze naganną. Ale szczególnie przykra jest wtedy, gdy złodziejem okazuje się ktoś znajomy. Tak właśnie stało się w Błoniu. Jak informuje Komenda Stołeczna Policji pokrzywdzeni dobrze znali podejrzaną o dokonanie kradzieży. 40-letnia sąsiadka czasem ich odwiedzała. Feralnego dnia było podobnie. Sąsiadka odwiedziła pokrzywdzonych w ich domu. Wykorzystując nieuwagę gospodarzy zgarnęła pieniądze i markowy alkohol. Po czym wyszła. Po pewnym czasie gospodarze zorientowali się, że są ofiarami przestępstwa. Wezwali policję. Jak informuje policja, gdy dyżurny z komisariatu w Błoniu otrzymał zgłoszenie kradzieży pieniędzy i alkoholu, sprawą zajęli się policjanci z błońskiego zespołu kryminalnego. Jak ustalili przestępstwa dokonała właśnie wspomniana sąsiadka. Funkcjonariusze zatrzymali i przesłuchali kobietę. Przedstawili jej zarzut kradzieży. Podczas przesłuchania 40-latka  przyznała się do popełnienia przestępstwa i poddała się dobrowolnie karze. Teraz za swoje postępowanie odpowie przed sądem. Nadzór nad sprawą sprawuje Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie – relacjonuje stołeczna policja.

 

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img