piątek, 19 kwietnia, 2024

Wzmocnienie dzielnic ma sens tylko w jednym wypadku (KOMENTARZ)

Postulowany przez niektórych samorządowców nowy ustrój stolicy może mieć sens. Bo bez wątpienia dzielnice mają zbyt mało kompetencji. Ich wzmocnienie to zdecentralizowanie władzy w stolicy. Problemem jest jednak zależność burmistrzów od kruchych większości w dzielnicowych radach. Sposobem na ograniczenie tego problemu byłby bezpośredni wybór burmistrzów. Uniezależniałby on włodarzy dzielnic od dzielnicowych radnych. Wzmocnienie burmistrzów mogłoby iść w parze z całkowitą zmianą zasad funkcjonowania Rady Warszawy. Tworzyliby ją wybrani bezpośrednio włodarze dzielnic. Oczywiście wszystko rozbija się o poparcie dla takiej inicjatywy. Bezpartyjni chcą zmiany, bo słusznie zauważają, że dzielnice mają zbyt małe kompetemcje w stosunku do  władz Warszawy. Więc co oczywiste władze stolicy zmian takich nie chcą. A znów poprzeć mogą je władze krajowe PiS. Dla PiS to szansa na osłabienie PO w mieście. Ale tylko pod warunkiem, że zostanie utrzymany dotychczasowy wybór władz dzielnic. Czyli burmistrzów wybierają rady i wybór ten zależy od kruchej większości. To wzmacniałoby PiS, jako partię dużą, ale w mieście nie mającą większości. Mogącą być za to ważnym członem większej całości. PiS-owi zupełnie nie na rękę byłby za to wybór bezpośredni burmistrzów. A ani PO ani PiS nie chciałyby raczej zastąpienia obecnej Rady Warszawy niedużą radą złożoną z osiemnastu demokratycznie wybranych burmistrzów.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img