czwartek, 25 kwietnia, 2024

Farsy ciąg dalszy. Prokuratura nadal chce gnębić przedsiębiorcę!

20 lat skandalicznego procesu, po drodze gubione dowody, sprzęty. Olewanie jako świadków ludzi takich, jak Zbigniew Brzeziński. Kuriozalne oskarżenia. Wydawało sie, że po prawomocnym wyroku uniewinniającym sprzed miesiąca sprawa będzie miała finał. Prokuratura idzie jednak na ostro. Składa kasację do Sądu Najwyższego! 

Było tak. Mirosław Ciełuszecki został dwadzieścia lat temu oskarżony w procesie o działalność na szkodę firmy i oszustwo. Przedsiębiorca miał wprowadzić w błąd prezesa spółki. Problem w tym, że prezesem spółki był… on sam. Sąd pierwszej instancji skazał (też na podstawie kuriozalnego aktu oskarżenia) przedsiębiorcę za działanie na szkodę firmy, ale uniewinnił z wyroku oszustwa. W drugiej instancji Sąd Apelacyjny utrzymał wyrok, ale też kazał ponownie rozpatrzeć sprawę rzekomego oszustwa. Sąd Najwyzszy rozpatrzył pozytywnie kasację i cofnął do poprzedniej instancji sprawę działania na niekorzyść firmy. Ale na nowo ruszyła sprawa rzekomego oszustwa.
Sąd pierwszej instancji w kwietniu ubiegłego roku przedsiębiorcę uniewinnił. Uznając, że „nie mógł Mirosław CIełuszecki wprowadzić w błąd przedsiebiorcy Ciełuszeckiego, bo to ta sama osoba”. Prokuratura od sprawy się jednak odwołała. Sąd drugiej instancji, 25 listopada przedsiębiorcę uniewinnił ponownie. Znów  twierdząc, że e „nie mógł Mirosław CIełuszecki wprowadzić w błąd przedsiebiorcy Ciełuszeckiego, bo to ta sama osoba”. Wyrok jest prawomocny. Jednak prokuratury i to nie przekonało. Złozyła ona kasację do Sądu Najwyższego. Do sprawy będziemy wracać.

A tu materiał przypomnający o co chodzi w tym bulwersującym procesie:

Siedem wymiarów (nie)sprawiedliwości. Dlaczego sprawa Ciełuszeckiego jest skandalem

 

 

 

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img