poniedziałek, 20 maja, 2024

Robienie afery z nagrody przesadą. Komu przeszkadza Zmarzlik i Lewy?

Robert Lewandowski został kilka dni temu sportowcem roku w 87. plebiscycie Przeglądu Sportowego na najlepszego sportowca 2021 r. Drugie miejsce zajęła Anita Włodarczyk, trzecie Bartosz Zmarzlik. As Bayernu Monachium i kapitan reprezentacji Polski pobił rekord Gerda Muellera strzelając 41 goli w sezonie Bundesligi. Bardzo dobrze zaprezentował się w finałach mistrzostw Europy, gdzie strzelił trzy gole (choć Polska odpadła) oraz w eliminacjach mistrzostw Świata. Anita Włodarczyk to mistrzyni olimpijska w rzucie młotem. Nieco zaskakuje trzecie miejsce Bartosza Zmarzlika. Nasz żużlowiec stracił bowiem w tym roku  tytuł mistrza świata na żużlu. Zaś w plebiscycie wyprzedził mistrzów olimpijskich. Wyniki plebiscytu wywołały szereg komentarzy a nawet głosów oburzenia.

KOMENTARZ:

Niektórzy skrytykowali, że plebiscyt wygrał Robert Lewandowski, choć indywidualnie ten rok był „jego” rokiem. Ale oburzeni wskazują, że nie ma nic ważniejszego od złota olimpijskiego. A żużel, w którym startuje wyróżniony też Zmarzlik, nie jest ich zdaniem sportem globalnym. Tymczasem Lewy nie jest winien temu, że na grę w igrzyskach, choć zasługuje, nie ma szans z przyczyn regulaminowych. W turnieju grają młodzieżowcy. Gdyby z kolei liczyła się popularność dyscypliny, nagrody można byłoby dawać tylko piłkarzom. Igrzyska w ostatnich latach straciły na znaczeniu. Globalnie niepopularny żużel jest sportem uwielbianym w Polsce. To co, w USA miałby nie dostać nagrody basseballista, czy gracz futbolu amerykańskiego? Robienie afery z nagrody dla Lewego jest mocną przesadą.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img