Już niedługo w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt na warszawskim „Paluchu” może dojść do paraliżu adopcji – alarmują wolontariusze.
Wolontariusze znowu alarmują o bardzo groźnej sytuacji w schronisku na „Paluchu”. Ich zdaniem może dojść do paraliżu adopcji zwierząt. Informują też o wyrzucaniu z pracy doświadczonych wolontariuszy. „Powodem jest trwająca od sierpnia weryfikacja czasu pracy wolontariuszy prowadzona na skutek zalecenia warszawskiego ratusza. O ile sama weryfikacja jest według wolontariuszy jak najbardziej potrzebna, o tyle sposób jej przeprowadzenia jest skandaliczny, gdyż polega na arbitralnej, jednostronnej i działającej wstecz interpretacji „kliknięć” na czytniku obecności, a nie na faktycznym sprawdzeniu czasu, jaki wolontariusze spędzili, pracując na rzecz zwierząt” – tłumaczą. Jak dodają, od kilku tygodni wolontariusze otrzymują maile od administracji schroniska. Dowiadują się z nich o wypowiedzeniu swoich umów lub zmianie ich warunków. Władze Palucha zwalniają osoby z długoletnim doświadczeniem w opiece nad zwierzętami – informują wolontariusze ze schroniska na „Paluchu”.
(Warszawski Serwis Prasowy)