III linia metra ma poprawić komunikację Pragi-Południe, ale nie tyle z centrum, co z prawym brzegiem: z Ursynowem, Mokotowem. A czas realizacji inwestycji jest dosyć długi. Stąd pytania, co z tramwajem na Gocław. Powstałby on szybciej, taniej, i był właściwym łącznikiem Gocławia ze Śródmieściem. Urzędnicy najpierw inwestycję mocno promowali, po wielu dyskusjach i sporach wytyczono trasę linii tramwajowej. Miała ona odbijać z al. Waszyngtona na wysokości ulicy Międzynarodowej, i dalej biec Kanałem Wystawowym przeciąć Ostrobramską, dojechać do Bora-Komorowskiego i kończyć bieg na pętli na Gocławiu. W 2020 roku z szeroko rozumianych przyczyn pandemicznych inwestycja została odwołana. Miała znaleźć się w kolejnej perspektywie budżetowej. W grudniu ubiegłego roku prezydent Rafał Trzaskowski stwierdził jednak, że inwestycję być może w ogóle trzeba odłożyć. Pomysł rezygnacji z tramwaju wywołał ożywioną dyskusję. Ostatnie zapowiedzi urzędników mówią jednak, że tramwaj jak najbardziej powstanie. Ale priorytet ma w tej kwestii metro.
(Tekst przypomniany w ramach Archiwum Telegrafu)