czwartek, 25 kwietnia, 2024

A może z Grochowa na Ursus pofruniemy? Nadchodzą pasażerskie drony

Przyszłość transportu pasażerskiego należy do bezzałogowych taksówek powietrznych. Pracują nad nimi również Polacy.

Drony obsługujące loty pasażerskie kursują już regularnie nad Hongkongiem. Jeszcze przed igrzyskami olimpijskimi w 2024 roku takie statki powietrzne pojawią się też nad Paryżem. Nad rozwiązaniami w tej dziedzinie dla Airbusa pracują Polacy w łódzkim laboratorium giganta branży lotniczej. W Polsce powstaje też jednak innowacyjny pojazd bezzałogowy. Może poruszać się zarówno w środowisku powietrznym, jak też lądowym i wodnym. – Drony przewożą już dziś ludzi. Firma Ehang z Chin wydaje się w tym wyścigu wygrywać. Wiele firm projektuje już nie tyle drony, ale wielowirnikowe pojazdy. Przewożą one ludzi na pokładzie. Na krótkich dystansach posłużą  jako powietrzna taksówka – informuje w rozmowie z agencją Newseria Innowacje Witold Mielniczek, prezes zarządu B-Technology.

 Taksówki powietrzne na igrzyska w Paryżu

Wprowadzenie takich usług w Paryżu zapowiada już Airbus w ramach projektu CityAirbus. Najpóźniej w 2024 roku elektryczne, wielowirnikowe taksówki powietrzne będą  obsługiwać połączenia między Paryżem, Disneylandem, Roissy i Saint-Denis. Do 2030 roku sieć połączeń ma już obejmować również loty m.in. do Wersalu. Paryski operator transportu publicznego, RATP, wyraził zainteresowanie dronami. Przedsiębiorstwo rozważa instalację kilku tak zwanych vertiportów, które umożliwiłyby doładowanie akumulatorów latających taksówek. Zdaniem ekspertów wielowirnikowce są lepszym rozwiązaniem dla transportu miejskiego niż helikoptery.

– Mają trochę mniejsze gabaryty, jeśli chodzi o pole powierzchni wirników. Ich konstrukcja mechaniczna jest znacznie prostsza. Te drony, tak zwane eVTOL-e, są napędzane poprzez ogniwa elektryczne. Wyścig jest ukierunkowany właśnie na to, żeby używać nie silników spalinowych, jak to mamy w śmigłowcach, ale silników elektrycznych. Po to, żeby powstały taksówki krótkodystansowe, które nie będą zanieczyszczać środowiska – dodaje Witold Mielniczek.

Polacy pracują nad taksówką Airbusa

W łódzkim laboratorium testowym Airbusa trwają badania nad wydajnością hybrydowych napędów taksówek powietrznych. Poza Chińczykami i Francuzami w wyścigu o zaistnienie na rynku pasażerskich bezzałogowców bierze udział wiele koncernów z branży motoryzacyjnej. Na początku ubiegłego roku Toyota ogłosiła, że zainwestuje niemal 400 mln dol. w kalifornijski start-up Joby Aviation. Pracuje on nad stworzeniem czteromiejscowego drona pasażerskiego z zasięgiem około 320 km.

– W ciągu 5–10 lat pojawi się znacznie więcej takich małych właśnie dronów. Bardziej samolotów czy też wielowirnikowych urządzeń, które będą przewozić ludzi. Kolejną firmą jest Lilium, która w tym roku pozyskała kontrakt na dostarczenie 220 modeli do brazylijskich linii lotniczych. Kontrakt opiewa na miliard dolarów – zapowiada ekspert.

Rozwinięty rynek w Chinach

Najbardziej rozwinięty rynek usług transportowych z użyciem bezzałogowców obserwowany jest w Chinach. Firma Ehang obsługuje już regularne turystyczne loty komercyjne nad Hongkongiem.

– Pojazd jest w stanie zabrać na pokład dwie osoby i wykonać około dwudziestominutowy, w pełni autonomiczny lot. Jest to efektywne kosztowo, ponieważ nie zużywa drogiego paliwa lotniczego, ale prąd, który jest w zasadzie dosyć tani. Nie ma też tutaj czynnika ludzkiego w postaci pilota, który również kosztuje – wymienia prezes B-Technology.

Według analityków Research and Markets światowy rynek bezzałogowych, powietrznych taksówek wypracuje w 2025 roku przychody sięgające 74 mln dol. W ciągu kolejnych pięciu lat obroty mogą sięgnąć do poziomu 860 mln dol.

W transporcie rewolucja już  się dokonała

Tymczasem już dziś drony rewolucjonizują transport w dziedzinie dostaw towarów czy zastosowań militarnych.

– Drony są wykorzystywane do badania jakości powietrza. Straż miejska jest w stanie zweryfikować, czym ludzie palą w piecach. Policja wykorzystuje drony do patrolowania autostrad i monitorowania ruchu. Drony również są wykorzystywane w rolnictwie do monitorowania upraw kamerami spektralnymi czy do oprysków. Na powierzchni Marsa wielowirnikowiec wykonuje różnego rodzaju misje – wymienia Witold Mielniczek.

Polskie innowacyjne urządzenie

Swój wkład w rozwój bezzałogowych statków powietrznych mają również Polacy. Firma B-Technology od kilku lat pracuje nad bardzo innowacyjnym urządzeniem. Filmowcy wykorzystali je na planie filmu „Niezniszczalni 3” Sylvestra Stallone’a.

– Zdobylismy bardzo cenny patent, który pozwala na stworzenie drona, który porusza się  w trzech środowiskach. W powietrzu, na ziemi i w wodzie – informuje prezes zarządu firmy.

(Newseria)

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img