piątek, 19 kwietnia, 2024

Mecz o wszystko wygrany! Polacy lepsi. Autostrada do baraży!

Polska pokonała Albanię 1:0, będąc zespołem dojrzalszym, o wyższej kulturze gry. Wygrana to trzy punkty, drugie miejsce w grupie i doskonała sytuacja wyjściowa przed ostatnimi dwoma meczami.

Przed spotkaniem sytuacja była czytelna. Wygrana Polaków stawia ich w doskonałej sytuacji wyjściowej przed ostatnimi dwoma meczami eliminacji grupowych. Porażka, praktycznie eliminowałaby ich z gry. Remis – to sprawa wciąż otwarta. Do nerwowej sytuacji doszło już podczas hymnu. Gdy odegrano Mazurka Dąbrowskiego, kibice Albanii zareagowali przeraźliwymi gwizdami i pokazaniem środkowego palca. Początek meczu był trochę w wykonaniu Polaków nerwowy. Nierówno w spotkanie wszedł Grzegorz Krychowiak, który już na początku spotkania najpierw fatalnie stracił piłkę, potem kapitalnie odebrał, naprawiając błąd. I dobre zagrania przeplatał ze słabszymi, jednak tych drugich z upływem minut było coraz mniej.

Wreszcie „na zero” z tyłu

Obrona skutecznie wyłączyła piłkarzy Albanii. Biało-Czerwoni mieli przewagę, stwarzali sytuacje, mieli sporo rzutów rożnych, szwankowała jednak skuteczność. W 33 minucie jedyny celny strzał na bramkę rywali oddał Piotr Zieliński. Do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. Remis z lekkim wskazaniem dla Polaków. Od początku drugiej połowy nastąpiła zmiana w polskiej ekipie – zamiast Jakuba Modera pojawił się na boisku Mateusz Klich. Biało-Czerwoni powoli zdobywali pole, ale był to mecz walki, nie gry w piłkę. W 66 minucie harującego Adama Buksę zastąpił Karol Świderski. Dziesięć minut później Polacy przeprowadzili fenomenalną akcję. Mateusz Klich precyzyjnie zagrał w pole karne, a Karol Świderski z ostrego kąta lewą nogą wpakował piłkę do bramki. Było 1:0. Wtedy doszło też do najbardziej dramatycznego momentu spotkania.

W cieszących się z bramki Biało-Czerwonych poleciały z trybun butelki. Sędzia na kilkanaście minut przerwał mecz. Pachniało walkowerem. Ostatecznie zdecydowano o dograniu spotkania do końca. Od 76 minuty. Albańczycy rzucili się do ataków, w końcówce jeden celny strzał na bramkę oddali Albańczycy. Paulo Sousa przeprowadził kolejne zmiany – Przemysław Frankowski zastąpił Kamila Jóźwiaka, a w doliczonym czasie gry Jana Bednarka zastąpił Michał Helik, a Tymoteusza Puchacza Bartosz Bereszyński. Ostatecznie mecz skończył się wygraną Biało-Czerwonych 1:0.

Wynik zasłużony, gra bez fajerwerków

Wynik zasłużony – Polacy byli lepsi, dojrzalsi. Kapitalnie zagrała linia obronna, z Glikiem i Bednarkiem na czele. Świetny mecz Puchacza, po słabym początku całkiem niezły Krychowiaka. Kapitalną zmianę dał Klich oraz strzelec bramki Świderski. Fatalny, chyba najsłabszy od lat mecz Roberta Lewandowskiego (na zdj.). Ale wynik się zgadza.

Na dwa mecze przed końcem kwalifikacji pierwsze miejsce w grupie zajmuje Anglia z 20 punktami, druga jest Polska z 17 punktami, trzecia jest Albania z 15 punktami, czwarte miejsce zajmują Węgrzy z 11 punktami. Scenariuszy matematycznych jest wiele, jednak najbardziej prawdopodobny scenariusz to wygrana grupy przez Anglików i awans bezpośredni, drugie miejsce Polaków i gra w barażach, trzecie miejsce Albanii.

Albania Polska 0:1 (0:0)

0:1 Karol Świderski 77’

Polska: Wojciech Szczęsny – Paweł Dawidowicz, Kamil Glik, Jan Bednarek (90+2’  Michał Helik)– Kamil Jóźwiak (71’ Przemysław Frankowski), Grzegorz Krychowiak, Jakub Moder (46’ Mateusz Klich), Tymoteusz Puchacz (89’ Bartosz Bereszyński) – Piotr Zieliński – Robert Lewandowski, Adam Buksa (66’ Karol Świderski)

Albania: Berisha — Veseli, Kumbulla, Ismajli, Hysaj — Trashi (65′ Lenjani), Ramadani, Bare (80′ Cokaj) — Roshi (80′ Bajrami), Manaj, Uzuni (58′ Broja)

 

 

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img