piątek, 26 kwietnia, 2024

W kwestii UE. Potrzebna debata, nie głupia wojenka

Na temat przyszłości Unii i roli  w niej Polski konieczna jest debata. Wspólnota ma liczne zalety, ale też liczne wady. Kłopot w tym, że przy takim rozgrzaniu emocjonalnym społeczeństwa, podgrzewanym przez strony politycznego sporu, sensowna dyskusja nie jest możliwa

Spór o werdykt Trybunału Konstytucyjnego w sprawie polexitu pokazał na rozedrganie politycznych plemion w Polsce. Jedni zaczęli krzyczeć o polexicie, drudzy w odpowiedzi o niemieckiej agenturze i obronie niepodległości. Na wojnie jak na wojnie, strony nie biorą jeńców a prawda zabita została jako pierwsza. Warto więc kilka dni po kontrowersyjnym orzeczeniu spojrzeć na sprawę  na chłodno.

Jak to jest z tymi wyrokami

Po pierwsze – wyroki sądów konstytucyjnych przeciwne wyrokom TSUE zapadały i wcześniej. W Niemczech,  we Francji, we Włoszech, w Hiszpanii, w Rumunii. Więc samo wydanie wyroku nie prowadzi do polexitu. Tu rację ma strona prorządowa.

Po drugie – wyrok polski jest jednak wyjątkowy, bo mówi OGÓLNIE o prawie unijnym, wyroki w sądach konstytucyjnych innych państw dotykały konkretnych ustaw. Poza tym wyrok polskiego TK zapada w czasie ostrego sporu o kształt naszego sądownictwa i o sam Trybunał. Konfliktu rządu z Unią Europejską. I w tym kontekście spór ten zaostrza. I choć do polexitu nie doprowadzi, to na pewno pozycji Polski nie wzmocni,  wystawia kraj na strzał.

Po trzecie – demonstracja zwolenników pozostania w Unii mówi o obronie Polski w UE. Jednak, choć pozycja naszego kraju osłabnie (i tak jest słaba) raczej z UE nie wyjdziemy. Za dużo interesów mają inne kraje (dla Niemiec jesteśmy głównym partnerem handlowym), do tego aż 90 proc. Polaków chce pozostania we Wspólnocie.

Po czwarte – strona rządowa mówi z kolei, że demonstrowali za Unią zwolennicy Niemiec. „Niemcy wywołali burdy w Polsce”. To dziwne, biorąc pod uwagę fakt, że argumentem za decyzją polskiego TK jest podobna decyzja Trybunału w Karlsruhe.

Co dalej?

Reasumując – Polska z Unii Europejskiej raczej nie wyjdzie, a na pewno nie wyjdzie szybko. Wyrok TK wydany  został w celach politycznych. Miał podgrzać atmosferę wojenną w Polsce i zrobił to. Bo nagle liczą się głównie dwie strony sporu – antyrządowa, krzycząca o PiS wyprowadzającym nas z UE i prorządowa, mówiąca „my nie wyprowadzamy z UE, bronimy niepodległości”. W sensie dyplomatycznym pozycja Polski ulegnie osłabieniu, choć silna i tak nie  była. A na temat przyszłości Unii konieczna jest debata, bo Wspólnota ma liczne zalety, ale też liczne wady. Kłopot w tym, że przy takim rozgrzaniu emocjonalnym społeczeństwa, podgrzewanym przez strony politycznego sporu, sensowna dyskusja nie jest możliwa.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img