piątek, 19 kwietnia, 2024

Trzy punkty, pięć goli, pożegnanie „Fabiana”. Polska – San Marino 5:0

Reprezentacja Polski wygrała 5:0 z San Marino i ma 14 punktów w eliminacjach Mistrzostw Świata w Katarze. Mecz poprzedziło uhonorowanie Łukasza Fabiańskiego, wieloletniego bramkarza polskiej kadry, ćwierćfinalisty mistrzostw Europy we Francji w 2016 roku. W 57 minucie swojego 57. występu w reprezentacji „Fabian” fetowany przez kolegów z zespołu i kibiców opuścił boisko. 

Od początku gry Polacy grali spokojnie, ale jednoznacznie kontrolowali grę. W 10 minucie po ładnej akcji Przemysław Płachety i dośrodkowaniu na polu karnym piłkę do siatki skierował Karol Świderski. Potem było wydarzenie bez precedensu – przez blisko 10 minut sędzia dyskutował z sędziami VAR, czy uznać bramkę. Ostatecznie gola zaliczył.

W 20 minucie efektowną akcję przeprowadził rozgrywający bardzo dobry mecz Kacper Kozłowski. Wbiegł w pole karne, uderzył w kierunku bramki a obrońca San Marino Cristian Brolli wpakował piłkę do własnej siatki. Było 2:0.

W 30 minucie wydawało się, że nasi zawodnicy trafiać do siatki będą z częstotliwością co 10 minut. Do siatki trafił Robert Lewandowski. Sędzia jednak gola nie uznał. Jego zdaniem kapitan reprezentacji Polski faulował.

Do przerwy wynik się nie zmienił. W 50 minucie po potężnym zamieszaniu pod bramką na 3:0 podwyższył Tomasz Kędziora.

W 57  minucie nastąpił najbardziej  wzruszający moment meczu. Boisko opuścił rozgrywający 57., pożegnalne spotkanie Łukasz Fabiański. Piłkarze ustawili się w szpaler, bili brawo wielkiemu golkiperowi. Sam Fabian ze łzami w oczach opuszczał murawę, podziękował zebranym na stadionie kibicom. Na boisku pojawił się Radosław Majecki, bramkarz młodzieżówki, kiedyś legionista, dziś golkiper AS Monaco.

Kilka minut później z boiska zszedł też Robert Lewandowski, a tempo mocno siadło. W 83 minucie strzałem z dystansu Sanmaryńczycy sprawdzili Radosława Majeckiego. Minutę później po szybkiej akcji  i prostopadłym zagraniu na czystą pozycję wyszedł Adam Buksa. Strzelił pewnie, pokonał bramkarza drużyny San Marino. Był to piąty gol Buksy w czwartym meczu w reprezentacji Polski.

W 90 minucie gry po akcji Kacpra Kozłowskiego z czterech metrów do bramki trafił wracający do kadry po ciężkiej kontuzji Krzysztof Piątek. Było 5:0. Takim wynikiem skończyło się spotkanie.
Anglicy gładko rozprawili się z Andorą (5:0) i umocnili na czele grupy, z 19 punktami. Niespodzianka w Budapeszcie, gdzie Węgrzy przegrali z Albanią 0:1. Albańczycy są drudzy, mają 15 punktów. Trzeci są Biało-Czerwoni z dorobkiem 14 punktów, czwarci Węgrzy z 10 punktami.

Decydujący o awansie do baraży mecz już 12 października w Tiranie. Albańczycy podejmą Polaków.

Polska – San Marino 5:0 (2:0)

1:0 Świderski 10’

2:0 Brolli 20’ (samob.)

3:0 Kędziora 51’

4:0 Buksa 84’

5:0 Piątek 90’+1’

Polska: Łukasz Fabiański (57’ Radosław Majecki) – Tomasz Kędziora, Michał Helik, Robert Gumny – Przemysław Frankowski (66’ Bartosz Bereszyński), Karol Linetty, Mateusz Klich (46’Krzysztof Piątek), Przemysław Płacheta – Kacper Kozłowski – Robert Lewandowski (66’ Jakub Moder), Karol Świderski (73’ Adam Buksa)

San Marino: Elia Benedettini – Mirko Palazzi (53’ Filippo Fabbri), Cristian Brolli (74’ Dante Rossi), Davide Simoncini, Manuel Battistini – Alessandro Golinucci, Luca Censoni (46’ Andrea Grandoni), Enrico Golinucci – Adolfo Jose Hirsch (46’ David Tomassini), Matteo Vitaioli (74’ Marco Bernardi), Marcello Mularoni

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img