W Schronisku „Na Paluchu” skończyła się kontrola miasta. Zlecił ją prezydent Rafał Trzaskowski po niepokojących doniesieniach na temat sytuacji w placówce.
Niezwłoczny powrót do dialogu z wolontariuszami. Udział w rozmowach mediatora. Powiększenie powierzchni pomieszczeń dla kotów, większy nadzór nad czasem pracy wolontariuszy oraz doprecyzowanie procedur adopcyjnych. Miasto Stołeczne Warszawa przedstawiło najważniejsze wnioski z kontroli w warszawskim Schronisku „Na Paluchu”. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zlecił kontrolę po serii bardzo niepokojących artykułów, na temat sytuacji w schronisku „Na Paluchu”. Tymczasem placówka apeluje o adopcje kotów. Sytuacja zwierząt jest niezwykle trudna. „W naszym schronisku na adopcje czeka aż 120 kociąt i kocich podrostków” – alarmuje Schronisko Na Paluchu. „Czekaliśmy na koniec wakacji z nadzieją, że adopcje ruszą z kopyta. Tymczasem nie ma tłumu chętnych, aby zabrać do domu nasze koty, a każdego dnia do schroniska trafiają nowe zwierzęta. Kociątka w różnym wieku, różnym stanie zdrowia, wesołe i przygnębione, odważne i nieśmiałe – wszystkie bardzo potrzebują domów” – apelują pracownicy schroniska.
(Warszawski Serwis Prasowy)