Tak, wiem, że sam wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie sprawi, że z dnia na dzień wyjdziemy z Unii. Że podobne wyroki miały miejsce w innych krajach i nic się nie działo. Jednak – co warto podkreślić – liczy się cały kontekst. A ten jest bardzo zły.
Polska jest dziś pokłócona z Rosją Putina (to oczywiste), Białorusią Łukaszenki (tu brak sporu byłby tragedią) ale też ma nienajlepsze relacje z Ukrainą, średnie ze Słowacją, coraz gorsze z Niemcami, ostry konflikt z Czechami i złe relacje z administracją Bidena w Stanach Zjednoczonych. Do tego wszystkiego dochodzą spory i waśnie z Unią Europejską. No nie, to nie jest dobra sytuacja. I czwartkowy werdykt TK relacji tych nie poprawi.
Oczywiście Polexitu teraz nie będzie. Ale pamiętajmy, że w Wielkiej Brytanii referendum było pomyślane jako akt…poparcia dla UE. Doszło do Brexitu. Dziś na Wyspach są problemy chociażby z paliwem. U nas Polexit doprowadziłby do jeszcze gorszych zdarzeń. Dlatego warto, o tym pamiętać. I zamiast prężyć muskuły postarać się o zmiany w samej UE. Bez rozbijania samej Wspólnoty.
Andrzej Maksymowicz