Praca zdalna to jedno z nielicznych dobrodziejstw pandemii. Ale warunkiem, by miała sens, należy opracować zasady BHP pracy w domu!
Praca zdalna ma swoje zalety, ale też spore wady. Największą zaletą jest to, że możemy pracować także w sytuacji, gdy mamy na przykład niegroźną niedyspozycję. Przy przeziębieniu, infekcji wirusowej, albo nie powinniśmy iść do biura i iść na zwolnienie, albo idąc kogoś zarazić. Przy pracy zdalnej ten problem znika – bo możemy będąc lekko chorzy popracować w domu, przy kompie. Drugą zaletą jest możliwość pracy na odległość. Możemy pojechać nad morze, w góry, na Mazury, i mając jedynie dostęp do internetu bez przeszkód korzystać z dobrodziejstw pracy zdalnej. A po godzinach – z dobrodziejstw przebywania w ośrodku wypoczynkowym. Trzecia zaleta ma już znaczenie społeczne. Praca zdalna stanowi wielką szansę dla ludzi z mniejszych ośrodków. Zamiast przenosić się do dużych miast, mogą oni pracować online. I na tym mega zyskać. Płacić grosze za mieszkanie i życie w małej miejscowości. A pracować w Warszawie.
Praca online to oczywiście też wady. Pierwszą jest brak kontaktu z ludźmi i codziennego wychodzenia do pracy. Ta dyscyplina, choć bywa uciążliwa, pozwala utrzymać pewien życiowy rytm, kondycję, kontakty międzyludzkie. Drugą jest zaburzenie przestrzeni między życiem rodzinnym i zawodowym. Będąc singlem, bądź mając wydzielony pokój do pracy nie mamy problemu. Ale w małym mieszkaniu z gromadką dzieci praca może być utrudniona. Wreszcie trzeci problem – czasu pracy. Praca w domu bez odpowiedniej organizacji może być o kilka godzin dłuższa niż ta wykonywana w konkretnych godzinach w biurze. Ale – bez przesady. Można wprowadzić zasady BHP pracy online (i jest to jak najbardziej zasadne). Aby mieć konkretne godziny dyżurów. Oddzieloną przestrzeń prywatną od zawodowej. Wreszcie okazjonalnie, choć niecodziennie organizować też pracę w zespołach. Psioczenie na pracę zdalną nie ma sensu.
Anna Kotlarska