Niebawem dojdzie do sytuacji takiej, jak w Krakowie. Ludzie zaczną jeździć samochodami. Inni przesiądą się na taksówki bądź tańsze Ubery. Komunikacja miejska to krwioobieg miasta. A niestety poprzez zmniejszenie liczby kursów staje się mniej atrakcyjna dla pasażerów – mówi Jan Śpiewak, stowarzyszenie Wolne Miasto Warszawa.
*Od 1 września wchodzi nowy rozkład jazdy komunikacji miejskiej. Niektóre autobusy i wszystkie tramwaje pojadą według wciąż wakacyjnych rozkładów jazdy. Autobus 102 z Pragi-Południe jeździł na Dworzec Centralny. Teraz pojedzie trasą skróconą na Stadion Narodowy. Starą trasą 102 pojedzie 302. Ale tylko w dni powszednie i rzadziej?
Jan Śpiewak: To jakaś masakra. Niebawem dojdzie do sytuacji takiej, jak w Krakowie. Ludzie zaczną jeździć samochodami. Inni przesiądą się na taksówki bądź tańsze Ubery. W weekend Rafał Trzaskowski zorganizował Campus Polska. I mówił fajne rzeczy o ochronie klimatu. Ale jednocześnie w terenie jego urzędnicy robią coś, co słowom o proekologicznej polityce zaprzecza. Komunikacja miejska to krwioobieg miasta. A niestety poprzez zmniejszenie liczby kursów staje się mniej atrakcyjna dla pasażerów.
Nie brak opinii, że komunikacja w Warszawie jest niejednolita. Bardzo dobrze działa gdzieniegdzie na odcinku podmiejskim. Gorzej między dzielnicami. A fatalnie czasem w ramach jednej dzielnicy?
W Warszawie komunikacja międzydzielnicowa czy wewnątrz dzielnic jest bardzo kiepska. Ale tak było od lat. Często aby pokonać stosunkowo krótki odcinek trzeba jechać do centrum i tam się przesiadać. Jeśli chodzi o stołeczną komunikację niepokoi mnie jednak jeszcze jedna rzecz.
Jaka?
Bardzo łatwo rezygnuje się w stolicy z tramwajów na rzecz bardzo drogiego metra. Powstaje linia metra na dalekie Bemowo. Gdzie nic nie ma. A tymczasem ważniejsze od metra powinny być tramwaje. Miały być budowane linie tramwajowe na Wilanów i na Gocław. Nie wiemy czy, ani kiedy powstaną.