piątek, 19 kwietnia, 2024

Urlop z psem: Zabierać w podróż, czy szukać hotelu?

Pomoc znajomych i rodziny, psi hotel, czy podróż z pupilem? Jak najlepiej spędzić urlop z psem? O czym pamiętać, gdy wybieramy hotel dla zwierząt, o czym, gdy decydujemy się na podróż z pupilem? Na koniec sezonu urlopowego (i u progu kolejnego) zastanawiamy się, co jest najlepsze dla nas i dla naszych czworonożnych przyjaciół.

Pies jak wiadomo jest zwierzęciem stadnym, ostatnią rzeczą jakiej pragnie jest samotność. Dlatego tak ważne jest by uwzględniać go w naszych planach urlopowych uwzględnić. Choć za lepsze rozwiązanie uważam (jjesli mamy taką możliwość) zabranie psa na wakacje. Nie zawsze jest to jednak możliwe, więc warto  pochylić się nad sytuacją pozostawionego w domu Kajtka czy też Brutusa. Zasadniczo, gdy zmuszeni jesteśmy pozostawić naszego czworonoga w domu, są dwa rozwiązania: pomoc rodziny,  przyjaciół/znajomych, albo psi hotel. Pies to cały szereg obowiązków (nie tylko karmienie, pojenie, wyprowadzanie, opieka weterynaryjna – jest cały szereg ewentualności mogących wystąpić),dlatego należy mocno rozważyć na ile oddawana nam w takiej sytuacji przysługa ze strony bliskich osób płynie ze świadomej swych konsekwencji decyzji. Czy w przypadku korzystania z pomocy naszej rodziny nie jest to decyzja niejako przez nas wymuszona? Czy poradzą sobie w przypadku wystąpienia ewentualnych problemów np. behawioralnych?

Trudne sytuacje

Najtrudniejszą sytuacją z jaką się zetknąłem była chyba ta, w której zwierzę zginęło w nieszczęśliwych okolicznościach będąc pod opieką innej osoby. Są to bardzo trudne sytuacje, których konsekwencje mogą wpływać na relację między ludźmi przez długie lata. Powinniśmy się także zastanowić – a przecież sami znamy naszych pupili najlepiej – jak dany osobnik radzi sobie psychicznie z rozłąką (wiadomo – żaden pies tego nie lubi ale jedne znoszą separację lepiej, inne bardzo źle). Znam przypadki zwierząt, które potrafiły w ogóle nie przyjmować pokarmów, zapadać w całkowitą apatię, chorować.

Jeśli idzie o psi hotel, niestety poprzestanę tu na truizmie: musi być to miejsce przez nas dobrze sprawdzone – jak zawsze w odniesieniu do tego rodzaju usług decydujące jest to jacy ludzie to prowadzą. Nie neguję, że jest wiele osób uwielbiających zajmować się zwierzętami, które troskliwie i profesjonalnie zajmą się naszą pociechą; są z drugiej strony także ludzie cyniczni, mający na względzie jedynie zysk, którzy w najlepszym razie potraktują przedmiotowo naszego psa.

A co, gdy zdecydujemy  się pojechać z psem?

Co natomiast gdy już zdecydujemy się wyruszyć na wakacje pełnym stadem?  Wiele się w tej sferze zmieniło przez ostatnie kilka/kilkanaście lat, tak jak ewoluowały nasze relacje ze zwierzętami w społeczeństwie. Przypomina mi się, jak przed laty szukałem miejsca na wypoczynek w Polsce, m. in. kryterium była akceptacja psów; wszystko pięknie nim dochodziło do rozmowy i pytań o szczegóły: „Rozumiem, że Państwo przyjmujecie z psami?” – „Tak, oczywiście, nie ma problemu. Przepraszam a jaki to pies?” –

„Dobrze wychowany, nieagresywny. Wielkość do kolana, około 18 kg” „Uuuuuu, to nie. My mieliśmy na myśli takie psy 2-3 kg jak yorki, maltańczyki, ten jest za duży”. I z taką oto definicją psa regularnie się spotykałem – standard wiewiórki. Obecnie jest coraz więcej miejsc, gdzie akceptują psy, sam jeżdżę na wakacje z 2 psami: średnim i ogromnym. W miejscu gdzie wypoczywam rekordziści wynajmowali domek, którym mieszkali z 11 psami (rasy małe). Coraz więcej miejsc takich jak plaże jest dedykowanych także dla ludzi z psami.

Pozytywne zmiany

Obserwuję także  pozytywne zmiany w mentalności społecznej (oczywiście występują także postawy wrogie, negatywne). Zadajmy sobie pytanie co robić by podtrzymywać ten kierunek. Przed wszystkim socjalizujmy nasze zwierzęta, dbajmy o to by miały od szczenięcego okresu i później regularny kontakt z ludźmi, zwłaszcza z dziećmi. Bądźmy przewidujący, znamy naszego podopiecznego, unikajmy sytuacji, w których może on zareagować agresją. Miejmy zawsze zwierzęta pod kontrolą, bądźmy pewni, że zawsze możemy je przywołać – jeśli nie, nie spuszczajmy ze smyczy. W przypadku napotkania osób niechętnych psom czy otwarcie wrogich – nie konfrontujmy się, z doświadczenia wiem, że z uprzedzeniami nie sposób dyskutować zwłaszcza w warunkach przelotnych styczności czy też krótkich interakcji. Pamiętajmy o zasadach kulturalnego współżycia i o elementarnej kwestii czystości ( z przykrością i dużym krytycyzmem dostrzegam problem nie sprzątania przez niektórych właścicieli psów) – nie muszę tłumaczyć, że jest to kwestia antagonizująca, słowem – miejmy zawsze przy sobie woreczek i sprzątajmy!

(AS)

 

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img