Legia traci punkty z beniaminkiem z Radomia. Na stadionie w Radomiu gospodarze wygrali 3:1 osiągając historyczne zwycięstwo w lidze.
Bez Artura Boruca, Artura Jędrzejczyka, czy kontuzjowanego Bartosza Kapustki grała Legia z Radomiakiem. Pierwsza połowa była dość bezbarwna i zakończyła się bezbramkowym remisem. W drugiej na początku sensacyjnie bramkę zdobył Radecki, pokonując strzałem z woleja w krótki róg Kacpera Tobiasza. Było 1:0 a za chwilę znów Radecki stanął przed szansą na podwyższenie wyniku, ale świetnie zachował się golkiper legionistów. Legia próbowała odrobić straty, jednak straciła kluczowegoo piłkarza – w 67 minucie czerwoną kartkę obejrzał Mladenović A gospodarze na 10 minut przed końcem podwyższyli wynik – piłkę głową do siatki, po zagraniu z rzutu rożnego wpakował Karol Angielski. Legia odpowiedziała błyskawicznie – strzałem z 16 metrów popisał się Maik Nawrocki. Był gol kontaktowy, jednak goście zamiast zarobić kolejną bramkę zarobili… czerwoną kartkę – Josue wyleciał za uderzenie rywala łokciem. Kończyli mecz w dziewiątkę, ale gospodarze w „dziesiątką”, gdyż po minucie piłkarz Radomiaka Felipe Nascimento sfaulował bez piłki Bartosza Slisza. W doliczonym czasie gry Legia próbowała jeszcze odwrócić wynik spotkania, ale po kontrataku sytuację sam na sam wykorzystał Dominik Sokół. Legioniści po pierwszych dwóch kolejkach mają w dorobku trzy zdobyte punkty. Tydzień temu, również w derbach Mazowsza mistrzowie Polski pokonali Wisłę Płock 1:0. Teraz ulegli beniaminkowi z Radomia. Najważniejszy mecz jednak w środę – w Zagrzebiu piłkarze Czesława Michniewicza grają z Dynamem w III rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów.
fot. Freeimages.com