piątek, 19 kwietnia, 2024

W końcu jest. Honorowe obywatelstwo dla Jolanty Brzeskiej!

 Po sporze kilka miesięcy temu, tym razem nie było wątpliwości. Jolanta Brzeska, bestialsko zamordowana działaczka lokatorska została pośmiertnie Honorowym Obywatelem Warszawy. Nie obyło się bez  politycznego szantażu. 

W czwartek, 10 czerwca decyzją Rady Warszawy Honorowe Obywatelstwo Miasta Stołecznego Warszawa zostało przyznane ś.p. Jolancie Brzeskiej – liderce ruchu lokatorskiego, spalonej żywcem 1 marca 2011 roku. Honorowym obywatelem stolicy został też były prezes Trybunału Konstytucyjnego, profesor Andrzej Rzepliński.

Jolanta Brzeska jak wiele osób mieszkała w kamienicy, którą przejął handlarz roszczeniami. Nowy właściciel budynku przy ulicy Nabielaka 9 na Mokotowie działał w sposób typowy. Kilkaset procent podwyżek czynszu, piłowanie zamków w drzwiach, uprzykrzanie życia mieszkańców. To w stolicy końca XX i początku XXI wieku norma. Mechanizm był prosty – obrabowani w okresie stalinowskim właściciele albo byli już bardzo wiekowi, albo nie żyli, a ich spadkobiercy nie byli w stanie odzyskać dawnej własności. I wtedy pojawiali się oni – handlarze roszczeniami. „Za grosze” odkupowali roszczenie od spadkobiercy bądź właściciela. Szli do urzędu i sądu. I nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki urzędnicze bariery znikały, a sądy wydawały decyzje o zwrocie. Nowy właściciel, choć z przedwojennym nie miał nic wspólnego, zamieniał życie lokatorów w piekło po to, by się ich pozbyć, następnie sprzedać lokale z zyskiem. Tym razem jednak kamienicznicy trafili na opór. Emerytka Jolanta Brzeska uznała, że nie należy siedzieć bezczynnie. Stała się niekwestionowaną liderką ruchu lokatorskiego. Niestety, w roku 2011 kobieta zniknęła. Na stole był przygotowywany obiad, więc wyglądało, jakby  wyszła na chwilę. Niestety ciało kobiety odnaleziono w Lesie Kabackim. Jak się okazało, spłonęła żywcem. W pierwszym etapie śledztwa policja i prokuratura  przyjęła absurdalną tezę o samobójstwie. Dopiero po dłuższym czasie uznano, że jednak doszło do zabójstwa – działaczkę lokatorską spalono żywcem. Prokuratura umorzyła sprawę z uwagi na niewykrycie sprawców. W 2016 roku śledztwo wznowiono, ale o postępach w nim nie słychać. Historia przyznała Jolancie Brzeskiej rację – okazało się, że działania polegające na zwracaniu nieruchomości  120 letnim czasem „spadkobiercom”, czy blokowanie zwrotów starszym spadkobiercom, a dawanie ich handlarzom roszczeń, miało charakter wręcz mafijny. Jednocześnie zwracanie kamienic z lokatorami było rzeczą niedopuszczalną. Pierwszą próbę uhonorowania Jolanty Brzeskiej podjęto już w marcu. Wtedy jednak uchwała została odrzucona. Teraz Rada Warszawy poparła wniosek. Z tym, że przy okazji doszlo do „zaszantażowania” radnych PiS. Radni Koalicji Obywatelskiej zgodzili się tym razem na uczczenie Jolanty Brzeskiej. Jednocześnie zgłosili projekt jednej uchwały, równocześnie dającej tytuł działaczce lokatorskiej i byłemu prezesowi Trybunału Konstytucyjnego, Andrzejowi Rzeplińskiemu. W ten sposób radni PiS musieli albo głosować przeciwko i być przeciw uhonorowaniu Jolanty Brzeskiej, albo za, i być za niewygodnym z ich punktu widzenia Andrzejem Rzeplińskim. Ostatecznie wniosek przeszedł bez głosów przeciwnych. (AZ)

fot. ODH

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img